Od dawien dawna trwa wojna pomiędzy fanami wyświetlaczy wykonanych w technologii LCD oraz tych, którzy chwalą wykorzystanie matryc OLED. Jednym z najważniejszych argumentów tej drugiej grupy zwolenników jest niskie zużycie energii poprzez niewyświetlanie czarnych pikseli. W takim razie zastanówmy i zobaczmy jak to wygląda w rzeczywistości.
Czas potwierdzić i obalić jeden z najpopularniejszych mitów, czyli czerń na (S)AMOLED’owych wyświetlaczach równa się oszczędności energii. Teoria prezentuje się następująco: ekran operaty na diodach LED nie wyświetla ani nie podświetla pikseli, które prezentują czarny kolor oznaczony w systemie szesnastkowym jako #000000 – są one wyłączone i nie pobierają energii. Tym samym ten argument ma podstawy, aby być ważnym w walce AMOLED kontra LCD.
Teraz przejdźmy do praktyki. Portal Greenbot wziął na warsztat tegoroczną Motorolę Moto X wyposażoną właśnie w wyświetlacz AMOLED (bez PenTile) i powyłączał w systemie wszystko, co możliwe, razem z siecią komórkową. Dodatkowo włączono mobilną aplikację Reddit Sync, która umożliwia wybranie szaty graficznej o odpowiednich tonach kolorów. Czyli sprawa prosta, włączamy aplikację na niemalże wyłączonym smartfonie i mierzymy o ile akumulator osłabnie po danym czasie. Następnie przełączamy tryb kolorystyczny i ponawiamy pomiary, aż przedstawiamy je na wykresie. Oto i on:
Czas trwania pojedynczego pomiaru to pół godziny, a sam system monitorujący zużycie baterii zapisywał dane co jedną minutę. Wyniki są jednoznaczne, wyświetlacze AMOLED z pewnością oszczędzają energię jeżeli prezentują dużo czarnych pikseli, a w przedstawionym wyżej wykresie oszczędność sięga 41%.
W takim razie mit został bezapelacyjnie potwierdzony. Teraz czekamy na test porównujący zużycie energii w takich samych warunkach wyświetlaczy AMOLED i LCD. Są chętni do wykonania takiego zestawienia?
źródło: Greenbot