HBO Max

HBO Max i Apple TV+  nie mają wyjścia: stawiają na klasykę i kupują gotowe produkcje

3 minuty czytania
Komentarze

Mieli ścigać się z Netflixem, a na razie walczą z czasem i wielkimi oczekiwaniami. Apple TV+, który ruszył 1 listopada, próbuje poszerzyć skromną ofertę tytułów w swojej bazie. HBO Max startuje lada dzień, ale bez wielu nowości, którymi chciał podbić rynek. Oba serwisy mocno ucierpiały na przerwaniu produkcji przez pandemię koronawirusa. Próbują więc poszerzyć swoje biblioteki o klasykę i filmy, które nie weszły na ekrany kin.

Apple TV+ rozpędza się bardzo powoli

Jedną z najlepiej ocenianych produkcji Apple TV+ jest serial „The Morning Show”

Serwis TheVerge.com podsumował pierwsze sześć miesięcy na rynku Apple TV+. Wnioski? Powolny start, małe zainteresowanie produkcjami oraz skromna grupa płacących za dostęp do niewielkiej oferty liczącej ledwie kilkanaście filmów i seriali. Apple podarował w prezencie roczny dostęp do serwisu wszystkim nowym użytkownikom sprzętu z logo z nadgryzionym jabłkiem. Pytanie, jakie zadają sobie w koncernie z Cupertino, brzmi: ilu z tych użytkowników zdecyduje się wykupić dostęp po 1 listopada?

Dane z ostatnich tygodni nie są optymistyczne dla Apple TV+. TheVerge.com zwraca uwagę, że ten serwis w kwietniu miał mniejszy odsetek nowych użytkowników niż Disney+, Amazon Prime i Netflix. Zwłaszcza ten pierwszy rywal mocno odjechał Apple TV+, choć przecież oba serwisy startowały w tym samym miesiącu. 10 mln użytkowników serwis Apple’a zdobył w trzy miesiące, Disney+ – już w dniu premiery w USA. 

HBO Max Originals na starcie nie będzie zbyt wiele

https://www.youtube.com/watch?time_continue=2&v=eASkqrwdg7Y&feature=emb_logo

HBO Max rusza w USA w najbliższą środę 27 maja. Pojawiające się od roku zapowiedzi produkcji tworzonych z myślą o bibliotece nowego serwisu robiły wrażenie. Lista liczy kilkadziesiąt tytułów filmów, seriali i dokumentów. Tymczasem w dniu premiery w serwisie znajdzie się tylko sześć produkcji oznaczonych jako HBO Max Originals, z czego połowa to produkcje dla najmłodszych. Kolejne tytuły mają trafić do biblioteki serwisu 18 czerwca.

Wojenny „Greyhound” z Tomem Hanksem w Apple TV+

Nic dziwnego, że Apple TV+ i HBO Max starają się przyciągnąć uwagę kupowaniem praw do klasyki oraz tytułów, które nie trafiły na ekrany kin. Tylko w ten sposób mogą zachęcić do choćby wypróbowania ich ofert. Jak informuje Bloomberg, Apple rozmawia z hollywoodzkimi wytwórniami na temat kupna praw do starszych produkcji. Oprócz tego serwis wyłożył też aż 70 mln dol. za możliwość pokazania w ponad 100 krajach wojennego filmu „Greyhound” z Tomem Hanksem, który jeszcze nie miał premiery kinowej.

HBO Max stawia na klasykę i produkcje HBO Original

https://www.youtube.com/watch?v=9yLNhhHs3-k

HBO Max stara się informować o swojej ofercie w kompleksowy sposób. Nowości produkowane dla serwisu zeszły w tej komunikacji trochę na boczny plan. Do odbiorców idzie szerszy przekaz – w HBO Max zobaczysz wszystkie produkcje oryginalne HBO („Rodzinę Soprano”, „Czarnobyl”, „Grę o tron”) oraz masę filmowe klasyki, niedostępnej w innych serwisach. Biblioteka filmowa ma liczyć ponad 600 tytułów, w tym m.in. serię „Alien”, „Szklana pułapka”, „Batman”, „Zabójcza broń” czy „Szczęki” oraz legendarne produkcje: „Obywatel Kane”, „Czas Apokalipsy”, „Gorączka złota”, czy „Braveheart”. Do HBO Max trafi też, ale dopiero w 2021 roku, wersja reżyserska filmu „Justice League” Zacka Snydera. 

Zobacz też: „The Last Dance” okazał się sukcesem, ale to raczej koniec współpracy ESPN i Netflixa

Bez względu na to, kto wygra rywalizację o uwagę widzów, to właśnie oni zyskają najwięcej. Tylko czy znajdą czas na oglądanie tych wszystkich nowości i klasyków?

Źródła: TheVerge.com, Bloomberg.com. Deadline.com, Tvguide.com

Motyw