Twitter ma spore problemy z zapanowaniem nad swoją społecznością. Serwis stosuje nawet Sztuczną Inteligencję, która prosi użytkowników o przemyślenie swojej odpowiedzi, jeśli zauważy w niej jakiś agresywny zwrot. Jednak niski poziom kultury osobistej to niejedyny problem serwisu. Jest to istna wylęgarnia spiskowców. I to mimo tego, że Twitter obiecał już dawno się z nimi uporać. No cóż, upilnowanie ponad stu milionów użytkowników nie jest zbyt prostym zadaniem.
Twitter wylęgarnią spiskowców
Nowy raport NewsGuard podaje, że garstka osób podzieliła się fałszywymi i wprowadzającymi w błąd stwierdzeniami na temat COVID-19 z ponad trzema milionami użytkowników Twittera. Raport zidentyfikował 10 kont, z któych każde miało ponad 100 tysięcy zwolenników. Wszystkie promowały wątpliwe lekarstwa, namawiały do bliskich kontaktów międzyludzkich i wiązały koronawirusa z technologią 5G. Dwa z tych dziesięciu kont zostały zweryfikowane, a wszystkie oprócz jednego z postów, którym przyjrzał się NewsGuard, są nadal aktywne. Są one powiązane z grupami spiskowymi jak na przykład QAnon. W marcu Twitter powiedział, że wzmaga wysiłki na rzecz zwalczania dezinformacji o koronawirusie. Firma powiedziała, że zakazuje tweetów, które utrwalają fałszywe lekarstwa, zaprzeczają poradom ekspertów lub rozpowszechniają informacje, które mogłyby wywołać panikę. No cóż, jak widać, nie idzie to im najlepiej.
Zobacz też: ProteGO Safe – programista analizuje kontrowersyjną aplikację
Twitter wydał w tej sprawie następujące oświadczenie:
Nadajemy priorytet usuwaniu treści, gdy te wzywają działania, które może potencjalnie wyrządzić szkodę. Jak już wcześniej powiedzieliśmy, nie będziemy podejmować działań egzekwujących przestrzeganie prawa na każdym tweecie, który zawiera niekompletne lub sporne informacje o COVID-19.
No cóż, zachęcanie do ignorowania zasad społecznego dystansu, szczucie ludzi na operatorów, czy promowanie podejrzanych leków według mnie jak najbardziej są działaniami, które mogą potencjalnie wyrządzić szkodę.
Źródło: Engadget