Unia Europejska kilka lat temu zaczęła wymagać widocznych informacji na temat ciasteczek. Niektóre strony jednak nieco przesadziły. Informacje o plikach cookie są na nich widoczne, tak jak wymagają przepisy UE. Problem w tym, że nie widać na nich niczego innego. I w ten sposób jesteśmy postawieni przed wyborem: albo wyrazimy zgodę na ciasteczka, albo możemy się pożegnać z przeglądaniem sieci. A przecież nie o to w tym wszystkim miało chodzić.
UE walczy z wymuszaniem akceptacji ciasteczek
Na szczęście Unia Europejska rozwiązała problem z tym niedopowiedzeniem. Europejska Rada Ochrony Danych opublikowała nowe wytyczne mówiące, że ściany z plikami cookie naruszają unijne prawo ochrony danych. Uargumentowano to tym, że zgoda musi być udzielana dobrowolnie, natomiast wybór wszystko albo nic nie jest tak naprawdę żadnym wyborem. Odświeżone wytyczne zabraniają również stronom internetowym traktowania samego faktu przewijania treści jako zgody. Oczywiście pozostanie możliwość wyrażenia zgody za pomocą gestów. Te jednak muszą być świadome, a ich cel dokładnie opisany.
Zobacz też: Trzy najważniejsze premiery gier w czerwcu 2020
Teoretycznie eliminuje to niektóre dwuznaczności, które mogą dezorientować organy regulacyjne w krajach UE. Jest to również ostrzeżenie dla stron, które nalegają na zbieranie danych użytkowników. Te albo zaoferują realną zgodę, albo muszą być gotowe do podjęcia działań prawnych. Egzekwowanie przepisów może być konieczne, aby upewnić się, że niektóre strony przestrzegają zasad. Obawiam się jednak, że dość szybko portale znajdą kolejny sposób na to, aby wymusić odpowiednie zgody od swoich użytkowników. Utrudnianie przeglądania treści będzie się odbywało w bardziej kreatywny sposób. Np. poprzez ciągłe komunikaty dźwiękowe przypominające o konieczności wyrażenia zgody lub coś równie upierdliwego.
Źródło: Engadget