Ukrywanie satelitów Starlink na niebie

Elon Musk ma plan, jak ukryć satelity Starlink na nocnym niebie

2 minuty czytania
Komentarze

Jeśli istnieje coś, co łączy płaskoziemców i badaczy kosmosu, to jest to niechęć do projektu Starlink od SpaceX. Dla tych pierwszych jest to cios w ideologię. Trudno bowiem mówić o tym, że kosmos i satelity nie istnieją, kiedy coraz więcej osób korzysta z internetu satelitarnego. Świat może runąć na głowę w takich chwilach. Ci drudzy mają znacznie poważniejszy problem, przynajmniej z perspektywy naukowej. Satelity te bowiem znacznie utrudniają obserwacje nieba. Na szczęście Elon Musk ma rozwiązanie, które pozwoli na ukrywanie satelitów Starlink na niebie.

Ukrywanie satelitów Starlink na niebie

Ukrywanie satelitów Starlink na niebie

Podczas wirtualnej konferencji, która odbyła się w tym tygodniu, założyciel i CEO SpaceX Elon Musk przedstawił więcej szczegółów na temat nowego planu. Dzięki niemu jego firma chce złagodzić wpływ ich konstelacji satelitarnej Starlink na obserwację nocnego nieba. Musk po raz pierwszy ujawnił na Twitterze zamiar zbudowania osłony przeciwsłonecznej w celu zmniejszenia ich widoczności. Jednak nie poznaliśmy żadnych szczegółów na ten temat ani tego, jak wypadnie nowy system w porównaniu z testową ciemną farbą, którą SpaceX próbował wcześniej. Kilka dni temu mogliśmy w końcu na własne oczy przekonać się, jak to rozwiązanie nie działa. 

Zobacz też: Games with Gold na maj – Microsoft ujawnia tytuły

Jak donosi Space News, nowe podejście SpaceX VisorSat będzie zasadniczo wykorzystywać osłony przeciwsłoneczne do blokowania przychodzącego światła słonecznego przed uderzeniem w odbijające je anteny. Tym samym powstrzymując je przed odbijaniem wspomnianego światła z powrotem na Ziemię. W końcu właśnie dlatego też pojawiają się one jako jasne światła na nocnym niebie. Ten nowy dodatek sprzętowy do przyszłych satelitów Starlink uzupełni inne środki zapobiegawcze. Należą do nich między innymi wykorzystanie nowej metody zmiany orientacji satelitów w miarę ich podnoszenia na docelowe orbity po wystrzeleniu. Właśnie wtedy są one szczególnie widoczne. Przyznam, że trochę żałuję, ponieważ jest to niesamowity widok. Rozumiem jednak, że utrudnia on prace naukowcom. 

Źródło: TechCrunch

Motyw