Mini-LED jest technologią, która obiecuje lepsze współczynniki kontrastu i głębszą czerń w porównaniu z tradycyjnymi panelami LCD. Tamte są bowiem podświetlane zwykłymi LED. Natomiast jak sama nazwa wskazuje, mini-LED są od nich o wiele mniejsze. O ile? Mowa tu o średnicy mniejszej niż 0,2 mm. Właśnie na tej technologii największy producent paneli LCD na świecie, jakim jest BOE, postanowił się skupić. Dzięki temu będziemy mieli na rynku aż cztery wiodące technologie ekranu, czyli LCD, QLED, mini-LED i AMOLED.
BOE z ekranami mini-LED
I oczywiście, trzy pierwsze z nich bazują na technologii ciekłokrystalicznej. Nie zmienia to jednak faktu, że różnice w ich działaniu są dość istotne. Rozumiem też, że część osób może się poczuć urażona tym, że stawiam mini-LED na pedestale. Ta technologia ma jednak olbrzymi potencjał. W przyszłości może nawet wyprzedzić ekrany AMOLED, jeśli chodzi o jakość obrazu. Już teraz najnowszy ekran od BOE wykonany w tej technologii mini-LED oferuje podświetlenie składające się z 2048 niezależnych diod. Jest to panel 4K, więc wciąż mu daleko do niezależnego podświetlenia każdego piksela. Z czasem jednak ten współczynnik powinien rosnąć.
Zobacz też: Programujesz na Androida? Zobacz, co oferuje HMS
Dodatkowo ekran ten oferuje 10-bitowy zakres kolorów i pokrycie rzedu 99% gamy kolorów DCI-P3 oraz HDR 10. Z tego też powodu zarówno obraz, jak i paleta barw powinny być niezwykle naturalne. Niestety, producent nie pochwalił się czasem reakcji i częstotliwością odświeżania swoich nowych wyświetlaczy. Mam jednak nadzieję, że i w tych kwestiach nie będą one zawodzić. Wiem, że technologia AMOLED ma wielu oddanych fanów, dlatego wolę to wyjaśnić jeszcze w tekście. Nie, nie chcę dominacji mini-LED na rynku. Ponadto silna konkurencja to coś, na co powinni oni wręcz liczyć. W końcu to ona napędza rozwój ich ulubionej technologii.
Źródło: Gizmochina