Wzrost ruchu w Orange

Internet w Polsce zwolnił: to zła wiadomość, która świadczy o czymś dobrym

3 minuty czytania
Komentarze

Skutki pandemii są widoczne także w sieci. I nie mam tu na myśli wielu informacji na temat koronawirusa. Chodzi tu o jej działanie. Macie ostatnio wrażenie, że internet działa wolniej? No cóż, nie wydaje się Wam. Wyniki są zauważalnie gorsze niż przed wybuchem pandemii. Na szczęście jesteśmy daleko od paraliżu sieci, z jakim muszą się borykać niektóre państwa, jak na przykład Wenezuela. Natomiast samo zwolnienie internetu to w pewnym sensie także dobra wiadomość.

Internet w Polsce zwolnił

Internet w Polsce zwolnił

Portal SpeedTest.pl, który oferuje narzędzie do pomiaru prędkości internetu, przedstawił w tej sprawie dość jednoznaczny raport. Ludzie coraz częściej sprawdzają szybkość internetu za jego pomocą. Wzrost liczby pomiarów sięga ponad 50%, Jedynym wyjątkiem jest sobota 25 marca, która była ciepła i słoneczna. Szybkość internetu natomiast zauważalnie zwolniła w przypadku wszystkich operatorów mobilnych.

Wzmożone zapotrzebowanie na przesył danych mobilnych spowodowało obniżenie średnich prędkości pobierania i wysyłania danych we wszystkich sieciach polskich operatorów infrastrukturalnych. W skali całego miesiąca spadki te w stosunku do lutego wynoszą od 6% do 10% przy pobieraniu danych i od 4% do 7% przy ich wysyłaniu. Warto również zwrócić uwagę, że zwiększone obciążenie stacji bazowych nie miało negatywnego wpływu na opóźnienia.

Analiza dziennych średnich prędkości pobierania i wysyłania danych w polskich sieciach mobilnych pokazuje zauważalne spowolnienie, które nastąpiło od 12 marca. Był to pierwszy dzień wzmożonego zapotrzebowania na przesył danych. Średnia prędkość pobierania danych obliczona dla dni od 12 do 31 marca była niższa o 14% niż w dniach od 21 lutego do 11 marca. W przypadku prędkości wysyłania danych spadek wyniósł 9%.

— podaje SpeedTest.pl

Zobacz też: Huawei ostrzega USA – to będzie wojna na wyniszczenie

Spadki zauważono także w przypadku niektórych dostawców stacjonarnych. Jednak tutaj serwis dopatruje się przyczyny w zwiększonym obciążeniu routerów. Dowodem na to ma być olbrzymi, bo sięgający 55% wzorst prędkości pobierania w przypadku Netii. Ma to związek z akcją #przyśpieszamyinternet zorganizowaną przez operatora. 

Jednym z gestów wobec naszych klientów, którym chcieliśmy wesprzeć akcję #zostańwdomu było zwiększenie prędkości transmisji danych na łączach w technologiach światłowodowych (GPON, GEthernet, HFC). Dla większości klientów, korzystających z takich łączy, ten ruch oznacza możliwość ściągania danych z prędkością aż do 1 Gb/s.

Grupa Netia intensywnie inwestuje w modernizację sieci do standardu gigabitowego i w zasięgu takiej sieci mamy już ponad 1,5 mln gospodarstw domowych. Nawet obecnie – gdy zachodnioeuropejscy operatorzy z ulgą przyjęli decyzję serwisów takich jak Netflix o obniżeniu jakości nadawania materiałów, w celu ratowania ich sieci – sieć Netii jest na tyle optymalnie wyskalowana, że ma jeszcze odpowiedni zapas do przyjęcia zwiększonej ilości ruchu w godzinach szczytu.

— Powiedział Karol Wieczorek, PR Manager firmy Netia.

Co w tym wszystkim jest dobrego?

No cóż, poza sytuacją klientów Netii widzę tutaj jeszcze jeden plus. Cała ta sytuacja dowodzi, że ludzie siedzą w domach. Oczywiście widzę za oknem pustą ulicę, na której zwykle panuje spory ruch. To jednak dowód anegdotyczny. Natomiast informacje o znacznie większym obciążeniu sieci dość jasno wskazują, że ludzie zostali w domach. Właśnie taka postawa może nas uchronić od Włoskiego lub Hiszpańskiego scenariusza. Brawo! Tak trzymać! Dodam na koniec, że oczywiście nie krytykuję osób, które muszą wychodzić do pracy. W końcu żyć za coś trzeba, dodatkowo dzięki nim skutki nadchodzącego kryzysu będą mniejsze. Wam także należą się brawa.

Źródło: SpeedTest.pl

Motyw