Skanowanie dokumentów na Chrome OS

Chromebook za ponad 4000 PLN? Samsung ma na to usprawiedliwienie

2 minuty czytania
Komentarze

Przyznaję to otwarcie: zdecydowałem się na zakup Chromebooka, ponieważ to najtańszy dobrze działający, mały laptop z długim czasem pracy na baterii, jaki nadaje się do mojej pracy. No i ma świetną klawiaturę. Lubię Chrome OS, jednak to nie ten system przekonał mnie do zakupu tego typu sprzętu, a właśnie niska cena i wyżej wymienione cechy. Nie oznacza to jednak, że nie uznaję istnienia droższych urządzeń z tym systemem, jak na przykład Galaxy Chromebook od Samsunga. 

Samsung Galaxy Chromebook

Samsung Galaxy Chromebook

Laptop ten po raz pierwszy został przedstawiony na targach CES 2020. Swoją drogą piękne czasy, kiedy jeszcze imprezy branżowe odbywały się w świecie realnym, a nie wirtualnie. Teraz natomiast wiemy, kiedy trafi on na sklepowe półki — stanie się to już 6 kwietnia, czyli na początku przyszłego tygodnia. Laptop ten został wyceniony na 999 USD, czyli 4145,24 PLN według obecnego kursu. Czyli sporo nawet jak na laptopa z Windowsem, chociaż rynek jest pełny znacznie droższych konstrukcji. To jednak laptop z Chrome OS. Systemem, który według wielu osób nic nie oferuje, a dla wielu jest bezużyteczny. Tym tematem jednak zajmiemy się za chwilę. Teraz odpowiedzmy sobie na pytanie: skąd taka cena? No cóż, z powodu wyświetlacza oczywiście. Samsung postawił w przypadku tego laptopa na 13,3-calowy ekran dotykowy o rozdzielczości 4K wykonany w technologii OLED. Dzięki temu oglądanie na nim filmów w podróży może być niezwykle komfortowe. Baa… gdybym miał taki komputer to właśnie na nim oglądałbym wszystkie filmy mimo że korzystam na cdzień z 24-calowego monitora. Co do pozostałych parametrów, to obejmują one procesor Intel i5 10 Gen, 8/16 GB RAM i 256/512 GB SSD i rysik S-Pen.

Zobacz też: WHO zachęca do grania w kampanii #PlayApartTogether

Tylko po co komuś taki ekran na bezużytecznym komputerze? No cóż, zacznijmy od tego, że to również nie jest prawda. Chromebooki trafiają do podobnej grupy odbiorców co ultrabooki. Są lekkie i umożliwiają długi czas pracy na baterii. Nie można na nich zainstalować wielu aplikacji potrzebnych do pracy. To prawda. Jednak ultrabooki również nie nadają się do roli stacji roboczych. Obecnie wiele narzędzi umożliwia pracę za pomocą przeglądarki internetowej. Chrome OS sprawdza się tutaj wręcz fenomenalnie. Dodatkowo jest bardzo bezpieczny. Oczywiście, nie jest to produkt dla wszystkich. Wielu osobom jest wręcz zbędny, jednak istnieje całkiem spora grupa docelowa dla tego typu laptopów. Sam co prawda raczej bym go nie kupił, ale to raczej dlatego, że zachorowałem na Pixelbooka Go

Źródło: Engadget

Motyw