Wiele osób oczekiwało marcowej premiery następcy kultowego iPhone’a SE. Teraz okazuje się, że iPhone 9 może zadebiutować w kwietniu. Oznaczałoby to, że koronawirus nie pokrzyżował planów Apple w tak dużym stopniu, jak niektórzy się obawiali.
iPhone 9 może pojawić się w kwietniu
Trwająca epidemia zweryfikowała plany bardzo wielu firm, także tych z branży smartfonów i nowych technologii. Nie zapominajmy jednak, że iPhone 9 najprawdopodobniej był w planach Apple jeszcze przed zamieszaniem związanym z koronawirusem, więc odpowiednie działania przybliżające do premiery telefonu były podejmowane już wcześniej.
Premiera iPhone’a 9 była prognozowana na koniec marca. Teoretycznie miesiąc ten się jeszcze nie skończył i Apple może w ostatniej chwili wydać komunikat mówiący, że następca iPhone’a SE trafia do sprzedaży. Mało kto jednak na to liczy, ponieważ byłoby to bardzo nie w stylu Apple. Premierom nowych iPhone’ów zazwyczaj są poświęcane specjalne wydarzenia i prezentacje. Pojawiły się jednak informacje, że firma z Cupertino wkrótce będzie gotowa do wysyłki iPhone’ów 9. Podobno Apple rozważa wypuszczenie na rynek nowego smartfona jeszcze w kwietniu. Ma to mieć związek m.in. z czynnikami ekonomicznymi.
Czytaj także: Android z poważnym problem prywatności. Reklamodawcy wiedzą, jakich aplikacji używasz
Z drugiej strony, koronawirus obecnie rozprzestrzenia się na wielką skalę właśnie w Stanach Zjednoczonych. Trudno więc mieć pewność, że wypuszczenie na rynek nowego produktu w takich warunkach odniesie zamierzony skutek. Alternatywnym terminem dla kwietniowej premiery iPhone’a 9 może być czerwcowe wydarzenie Worldwide Developers Conference. Konferencja ta odbędzie się w formie online, co również ma związek z epidemią wirusa.
źródło: econotimes.com