Wiele osób narzeka na metodę aktualizacji polegającą na udostępnianiu nowej wersji oprogramowania małej grupie i jej powolnego rozszerzania aż obejmie wszystkich użytkowników. Pozwala ona jednak uniknąć masowych problemów u wszystkich właścicieli danego sprzętu i ograniczyć szkody do niewielkiej grupy. Przykład ten dowodzi, że strategia ta się sprawdza, chociaż wciąż nie brakuje poszkodowanych. O tym, że aktualizacja Xiaomi Mi A2 Lite do Androida 10 nie jest najlepszym pomysłem, pisał już Bartosz. Okazuje się jednak, że problemy z uruchomieniem i częste wpadanie w pętle restartów to dopiero początek problemów właścicieli tego urządzenia.
Android 10 w Mi A2 Lite uszkadza ekran
Okazuje się bowiem, że aktualizacja do Androida 10 potrafi spowodować także nieodwracalne uszkodzenia sprzętowe samego smartfona, a dokładniej jego ekranu. Nie jest to coś, z czym poradzi sobie łatka wydana przez producenta. Użytkownik Reddita skarży się, że ekran w jego Mi A2 Lite został uszkodzony po aktualizacji. Według niego doszło do tego po pierwszym uruchomieniu smartfona. Twierdzi przy tym, że przed całym procesem wyświetlacz nie zdradzał nawet najmniejszych objawów żadnego uszkodzenia. Dodatkowo kilka innych osób potwierdziło podobne objawy w swoich smartfonach. Powstałą nawet hipoteza, że błąd w jądrze systemu mógł doprowadzić do podania zbyt dużego napięcia na podświetlenie i uszkodzenia go.
Zobacz też: Koronawirus a technologia. Te wydarzenia zostały anulowane
Szczęściem w nieszczęściu jest to, że obsługa urządzenia w tym przypadku nie została uniemożliwiona. Ekran wciąż wyświetla treści, chociaż z powodu nierównomiernego podświetlenia wygląda to najzwyczajniej źle. Nie wiadomo także czy z czasem to uszkodzenie nie będzie postępowało. Użytkownik dodatkowo stwierdził, że po aktualizacji systemu wskaźnik baterii utknął na poziomie 66% i nie jest w stanie pokazać wyższej wartości. Nie wiadomo czy to problem z ładowaniem baterii do takiego poziomu, czy uszkodzenie miernika a akumulator ładuje się do pełna. Cała ta sytuacja uczy nas jednego: nie aktualizujmy naszych smartfonów, dopóki inni tego nie zrobią. Oczekiwanie tydzień dłużej na nowszą wersję systemu jest niczym w porównaniu do miesięcznego oczekiwania, aż urządzenie wróci z serwisu.
Źródło: Gizmochina