USA chce się pozbyć Huaweia ze swojego państwa. Dlatego też kraj ten oczekuje od operatorów, że ci pozbędą się elementów sieci wyprodukowanych przez tę firmę. Rząd Stanów Zjednoczonych planuje przeznaczyć do 1 miliarda dolarów na finansowanie wiejskich operatorów sieci komórkowych. Celem tego funduszu jest umożliwienie im pozbycia się sprzętu Huaweia w ich sieci. Ci jednak twierdzą, że taka kwota to stanowczo za mało, biorąc pod uwagę, że będą musieli stworzyć swoją infrastrukturę niemal od zera.
Walka Stanów Zjednoczonych z Huaweiem może być pełna postronnych ofiar
Dobrym przykładem jest tu operator Viaero, który ma około 110 tysięcy klientów na obszarach wiejskich. Podzielił się on tym, jak to wygląda w rzeczywistości. Operator skontaktował się z trzema dostępnymi dostawcami sprzętu. Nie podał ich nazw, jednak łatwo się domyślić, że chodziło o Ericssona, Nokię i Samsunga. Okazało się, że koszty okazały się znacznie wyższe od pierwotnych szacunków. Co gorsza, według operatora żaden z nich nie jest w stanie dostarczyć kompleksowego rozwiązania. Oznacza to, że firma musi korzystać z oferty przynajmniej dwóch z nich. Viaero wymienia wszystkie potencjalne koszty i problemy związane z usunięciem sprzętu Huawei z sieci bezprzewodowej.
Zobacz też: Sonos już nie wymaga uceglenia starego głośnika, aby otrzymać rabat
To natomiast przykład tylko jednego z operatorów. Tych natomiast są dziesiątki. Każdy musi natomiast mierzyć się z podobnymi problemami. Kolejnymi jest natomiast wymiana całego systemu i przebudowa infrastruktury. To wiąże się nie tylko z olbrzymimi kosztami, ale także przestojami w pracy operatorów. Teraz natomiast okazało się, że fundusz nie będzie w stanie zrekompensować nawet kosztów wymiany sprzętu. Stany Zjednoczone w swojej walce z Huaweiem mogą więc zniszczyć wiele rodzimych firm przysporzyć problemów z brakiem usług telekomunikacyjnych setkom tysięcy albo i nawet milionom swoich obywateli.
Źródło: Gizmochina