Pierwsze doniesienia na temat tabletu HTC pojawiły się już w maju. Od tamtego czasu wyszło na jaw, jaka będzie konfiguracja sprzętowa tego urządzenia. Tym razem światło dzienne ujrzały zdjęcia Pucciniego, który już wkrótce ma trafić do sprzedaży.
Puccini to już drugi tablet z Androidem, który został zaprojektowany przez HTC. Pierwszym urządzeniem był Flyer, który wzbudził duże zainteresowanie z racji niewielkich rozmiarów i bardzo wysokiej ceny. 7-calowy tablet działał jednak pod kontrolą systemu Gingerbread, zamiast Honeycomba. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku Pucciniego.
Najnowsze urządzenie tajwańskiego producenta przykuwa uwagę nie tylko ładnym wyglądem, ale również konfiguracją sprzętową. Na tle pozostałych tabletów Puccini wypada dużo lepiej – przede wszystkim za sprawą dwurdzeniowego procesora taktowanego z częstotliwością 1.5 GHz. Producent przewidział również 1 GB pamięci RAM oraz 16 GB na pliki użytkownika.
HTC Puccini najprawdopodobniej zadebiutuje w Stanach Zjednoczonych. Urządzenie ma być dostępne w ofercie tamtejszego operatora AT&T jako HTC JetStream. Potwierdzone zostało to, że tablet w wersji przeznaczonej dla USA będzie wyposażony również w moduł obsługujący najnowszy standard LTE.
Użytkownicy zainteresowani możliwościami Pucciniego do tej pory mieli okazję obejrzeć wyłącznie wizualizacje, które mają na celu przybliżenie wyglądu nowego produktu. Tym razem w internecie pojawiły się zdjęcia, które prezentują z bliska wygląd oraz poszczególne fragmenty najnowszego high-endowego tabletu.
Nadal nie wiadomo, kiedy HTC zamierza pokazać nowe urządzenie – najbliższa prezentacja zaplanowana przez tego producenta odbędzie się 1 września w Londynie. Nie wiadomo jednak czy zostanie ona poświęcona Pucciniemu, czy może tylko najnowszym smartfonom, które mają trafić na rynek do końca roku.
Podobnie jak w przypadku pozostałych tabletów, o sukcesie rynkowym zadecyduje przede wszystkim cena. Konfiguracja sprzętowa Pucciniego, jak i cena ustalona w przypadku Flyera mogą wskazywać na to, że nie będzie to tanie urządzenie. Na ceny trzeba będzie poczekać do momentu oficjalnej premiery rynkowej.
źródło: Engadget