Realme Band został dziś oficjalnie przedstawiony. Jest on jednym z pierwszych noszonych produktów tego producenta. Jest to bardzo oczekiwane urządzenie, które ma rzucić wyzwanie innym opaskom dostępnym na rynku. Firma Realme od początku swojego istnienia skupia się głównie na naśladowaniu działań Xiaomi. Dlatego też można by się spodziewać, że to właśnie Mi Band 4 będzie tym, na czym producent zachce się wzorować. Okazuje się jednak, że tym razem Realme postanowiła zaczerpnąć inspirację u Huaweia.
Realme Band
Opaska oferuje dość standardową budowę. Jej głównym elementem jest kolorowy, dotykowy ekran z dotykowym przyciskiem poniżej. Zestaw ten powinien być w pełni wystarczający do pełnej obsługi opaski. Jest to urządzenie przede wszystkim skupione na aktywności. Mamy więc do wyboru następujące czynności:
- Spacer
- Bieganie
- Jazda na rowerze
- Wędrówka
- Wspinacza
- Joga
- Fitnes
- Krykiet
Zobacz też: Nintendo Switch jest już z nami 3 lata
Dziwi nieco brak obsługi pływania. Zwłaszcza że opaska sama w sobie jak najbardziej jest wodoszczelna. Posiada nawet certyfikat IP68. Możliwe jednak, że ta aktywność znajduje się w samej opasce, a jedynie producent się nią nie pochwalił. Posiada ona także pulsometr, co już stało się standardem w tej kategorii sprzętu, oraz wyświetla powiadomienia z aplikacji. Nie zabrakło także funkcji śledzenia snu. Największym atutem urządzenia jest to, co zaczerpnęło ono z Huaweia, czyli wbudowana wtyczka USB. Pozwala ona na uzupełnienie energii w opasce bez wykorzystywania jakiegokolwiek dodatkowego akcesorium. Wystarczy tylko ją wpiąć bezpośrednio do portu USB w komputerze lub ładowarce. To dość istotne, ponieważ baterie w tego typu urządzeniach wytrzymują naprawdę długo. Sam czasami miałem problem z przypomnieniem sobie, gdzie zostawiłem stację ładującą do mojego Mi Band 4. Producent nie pochwalił się jednak ceną. Urządzenie ma trafić do sprzedaży w Indiach już 5 marca w samo południe czasu lokalnego.
Opaska Realme Band została szerzej opisana w podlinkowanym artykule.
Źródło: Gizmochina