areszt za udostępnianie tv

Areszt i sprawy w sądzie za udostępnianie TV w internecie. Koniec piractwa?

2 minuty czytania
Komentarze

Areszt za udostępnianie w internecie płatnych stacji w TV staje się w Polsce faktem. Czasy, gdy całymi latami dało się publikować płatne transmisje za darmo w internecie, zarabiając na reklamach, najwyraźniej odchodzą do przeszłości. Policja zatrzymała mieszkańca Mrągowa, który nielegalnie udostępniał sygnał kodowanych stacji telewizyjnych, a sąd zgodził się na 3-miesięczny areszt dla zatrzymanego.

Areszt za bezprawne udostępnianie TV w internecie – podobnych spraw jest więcej

Policjanci z Olsztyna wraz z prokuraturą ustalili, że 49-letni mieszkaniec Mrągowa udostępniał w internecie sygnał stacji, które legalnie są dostępne jedynie na płatnych platformach cyfrowych. Mężczyzna oferował dostęp do udostępnianych programów za opłatą, która wynosiła ok. 360 zł rocznie. Zarobione pieniądze inwestował w nieruchomości i wirtualne waluty. W domu zatrzymanego znaleziono serwery, które obsługiwały ok. 800 użytkowników. Część elektroniki potrzebnej do prowadzenia działalności zatrzymany ukrywał w lodówce, która znajdowała się w piwnicy. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia. Straty firm z branży mediów powstałe w wyniku działalności tego człowieka są szacowane na ok. 6 mln zł.

areszt za udostępnianie tv

To nie jedyna tego typu sprawa w ostatnim czasie. Niecały miesiąc temu sąd skazał na 8 miesięcy ograniczenia wolności właściciela platformy Patrzajto.pl. W zeszłym roku wyrok w zawieszeniu usłyszał właściciel serwisu, który nielegalnie udostępniał transmisje meczów dostępnych na ówczesnej platformie nc+. Ta osoba została również zobowiązana do zapłacenia rekompensaty firmie mającej prawa do transmitowania wydarzeń sportowych. Jeszcze wcześniej wymiar sprawiedliwości przyjrzał się sprawom nielegalnych transmisji gal KSW. Zamknięto też takie serwisy internetowe, jak Torrenty.org, Kinoman.tv czy Ekino.tv.

Czytaj także: Przyszłość pracy zdalnej. Oto trendy, które już stały się faktem

Warto pamiętać, że prawo łamie nie tylko nadawca nielegalnej transmisji, ale także jej odbiorca. Dlaczego więc organy ścigania nie wykazują takiej skuteczności w ściganiu osób, którym udostępnia się nielegalnie sygnał? Można przypuszczać, że takich osób jest ogromna ilość. Niektórzy mogliby się także tłumaczyć, że trafili na stronę z nielegalnymi treściami przez przypadek.

źródło: policja.gov.pl, wirtualnemedia.pl, ceo.com.pl

Motyw