Oczekuje się, że 24 lutego Huawei zorganizuje wydarzenie online, podczas którego firma oficjalnie zademonstruje swój ekosystem HMS. Owszem, ten już w dużej mierze funkcjonuje, jednak wciąż nie miał swojej premiery. Tego dnia ma ona także zawitać na urządzeniu Honor V30. Kiedy to nastąpi, Honor V30 stanie się pierwszym smartfonem tej marki, który będzie sprzedawany w Europie z Huawei Mobile Services. Oznacza to, że gigant nareszcie w pełni rozpocznie ekspansję swoich usług także na Starym Kontynencie. Nie będzie to jednak łatwe zadanie.
Honor V30 z HMS
Huawei pierwotnie uruchomił HMS w Chinach. Teraz jednak ma się stać ono standardem na każdym rynku. Przyczyną jest blokada nałożona na producenta przez USA odcinająca producenta od usług Google. Huawei jednak zapowiedział, że nawet jeśli ta zostanie zniesiona, to i tak nie zamierza do nich wracać. Problem stanowi jednak brak usług, zwłaszcza sklepu z aplikacjami. Producent musiał uruchomić własny, ponieważ bez tego użyteczność smartfonów znacznie spada. Dlatego też Huawei Mobile Service oferuje szereg podstawowych aplikacji dla smartfonów, w tym m.in. telefon, SMS-y, pocztę elektroniczną, sklep z aplikacjami i nawigację.
Zobacz też: Pierwsi użytkownicy skarżą się na jakość wykonania Samsunga Galaxy Z Flip
Mam jednak co do tego spore obawy. Problem może tu stanowić brak wielu istotnych aplikacji w sklepie Huaweia. Ten bowiem startuje niemal od zera, jeśli chodzi o programy dla zachodniego odbiorcy. Oczywiście ich przeniesienie powinno być banalnie proste. W większości przypadków wystarczy przenieść gotowy program do sklepu. Nie brakuje jednak aplikacji powiązanych z usługami Google. Jednak i tutaj wymaga, to co najwyżej ich wyłączenia. Mimo to nie każdy się zdecyduje na ten krok. Pojawia się także kolejny istotny problem: czy ludzie zechcą wydać pieniądze jeszcze raz na te same aplikacje? Dla wielu może to być działanie nie do przyjęcia. Już zmiana platformy z iOS na Androida lub odwrotnie dla wielu z tego powodu jest drażliwym tematem. Sam w Sklepie Play zostawiłem dość pieniędzy, że przejście na usługi Huaweia jest czymś, na co się raczej nigdy nie zdecyduję.
Źródło: Gizmochina