Współzałożyciel firmy Apple, Steve Wozniak, jak powszechnie wiadomo, opuścił firmę w 1985 roku. Zdecydował się na ten krok, aby stworzyć startup, który miałby na celu stworzenie pierwszego uniwersalnego programowalnego pilota. Jednak mimo to Wozniak jest nadal technicznym pracownikiem Apple i otrzymuje tygodniową wypłatę. Warto jednak przeznaczyć, że jest to dość symboliczna kwota i raczej nie przekłada się na jego poziom życia.
Wozniak wciąż dostaje pensie od Apple
Podczas ostatniego wywiadu udzielonego w trakcie podcastu Guya Kawasakiego pod tytułem Remarkable People, oznajmił, że nigdy nie został zdjęty z listy płac Apple. Współzałożyciel powiedział, że jest jedyną osobą, która otrzymuje tygodniową wypłatę od momentu założenia firmy. Po odliczeniu podatków wychodzi jakieś 50 USD. Jest to niewielka, wręcz symboliczna kwota. Wozniak uważa to za przejaw lojalności firmy. Oczywiście pojawia się tutaj podstawowe pytanie. Skoro Apple czuje się tak mocno związane ze swoim współzałożycielem, że płaci mu do dziś, to dlaczego po prostu nie wróci do pracy w firmie? Wozniak rozwiał jednak wątpliwości w tej kwestii:
Rzecz w tym, że nie mogę być w środku operacji, bo jestem zbyt szczery i nie chcę z tego rezygnować.
— Powiedział.
Zobacz też: Twitter naprawia niebezpieczną lukę w swoim systemie
Wspomniał także o drugim współzałożycielu firmy, Stevie Jobsie. Stwierdził, że jego zdaniem osobowość Jobsa zmieniła się, gdy firma zaczęła zarabiać poważne pieniądze:
Zrobił się trochę surowy i chciał się upewnić, że świat otrzyma wiadomość, że całe myślenie komputerowe pochodzi od niego.
Nie jest to jednak żadną tejemnicą. Jobs był znany ze swojej megalomanii. Nawet jego śmierć nastąpiła częściowo w jej efekcie, ponieważ nie zamierzał się stosować do zaleceń lekarzy.
Źródło: TechSpot