Oszukiwanie w Google Maps

Oszukiwanie w Google Maps jest banalnie proste

2 minuty czytania
Komentarze

Czy oszukiwanie w Google Maps jest w ogóle możliwe? Okazuje się, że tak, a przynajmniej tak wygląda z eksperymentu, który przeprowadził Simon Weckert, artysta mieszkający w Berlinie. Postanowił on sprawdzić, czy da się stworzyć sztuczny korek na drodze, który zostanie odnotowany w aplikacji giganta z Mountain View. Wynik jego działań jest dość ciekawy, bo pokazuje, że niewiele potrzeba, by wprowadzić zamęt na wirtualnych ulicach.

Oszukiwanie w Google Maps
Fot. Simon Weckert / YouTube

Zapewne nie jeden raz spotkaliście się z tym, że korzystając z Google Maps w samochodzie, na waszej trasie pojawiał się korek, a kiedy do niego dojeżdżaliście, ulica była przejezdna. Nie jest to nic specjalnie dziwnego, bo takich sytuacji na trasie spotyka się wiele. Aplikacja Google z miesiąca na miesiąc staje się coraz lepsza, jeżeli chodzi o nawigację, ale jak dowodzi eksperyment Weckerta, dalej przydałby się jej poprawki.

Oszukiwanie w Google Maps – jak to działa?

Przykład Simona Weckerta pokazuje, że oszukiwanie w Google Maps jest możliwe, choć raczej nie jest czymś, co ma większy sens. Zdaje się, że artysta chciał udowodnić, jak łatwo oszukać „system” i jak bardzo jesteśmy od niego uzależnieni. Pewnego pięknego dnia, Weckert wziął stary wózek, włożył do niego 99 smartfonów i udał się na spacer. Urządzenia łączyły się z satelitą, co przełożyło się na to, że na Mapach Google utworzył się „korek”. Zapewne mało kto, ma w swoim domu prawię setkę nieużywanych smartfonów, by powtórzyć eksperyment artysty, więc trzeba wierzyć mu na słowo.

Zobacz też: Smartwatch dla cukrzyków

Weckert, przemieszczając się po ulicach miasta, tworzył wirtualne korki, więc prawdopodobnie każdy z 99 telefonów musiał mieć uruchomioną nawigację Google. Wątpimy w to, by bez tego jego eksperyment się udał, bo inaczej każde miasto non stop miałoby czerwone ulice w aplikacji Google. Artysta udowodnił, że oszukiwanie w Google Maps jest wykonalne, choć nie ma w tym większego sensu. To oczywiste, że Mapy Google mają jeszcze swoje wady, ale niewykluczone, że po tym co opublikował Weckert, programiści Google zaczną poprawiać niektóre algorytmy.

Źródło: YouTube / Simon Weckert

Motyw