Mitsubishi Electric Corp. dziś ogłosiło, że było celem serii cyberataków. Doprowadziły one do ujawnienia informacji dotyczących agencji rządowych i innych partnerów biznesowych. Firma, mimo że kojarzy się głównie z produkcją samochodów, jest także integralną częścią japońskiego przemysłu obronnego i infrastrukturalnego. W związku z tym cyberatak oznacza możliwy wyciek informacji, np. w wyniku wymiany poczty elektronicznej z Ministerstwem Obrony i Urzędem Regulacji Energetyki Jądrowej. Ponadto zagrożone są nawet dokumenty związane z projektami z organizacjami prywatnymi, operatorami kolejowymi, telekomunikacją i producentami samochodów.
Cyberatak na Mitsubishi Electric
Spółka zapewniła jednak również, że nie doszło do naruszenia żadnych bardzo ważnych danych dotyczących eksploatacji infrastruktury. Mitsubishi przeprowadziło wewnętrzne dochodzenie w czerwcu 2019 roku po stwierdzeniu nieregularnej działalności na urządzeniach znajdujących się w Japonii. Dochodzenie ujawniło nieautoryzowany dostęp do sekcji zarządzania w siedzibie głównej i innych działach firmy. Według doniesień chińska grupa hakerów jest podejrzana o atakowanie Mitsubishi Electrics poprzez uzyskanie nieautoryzowanego dostępu do komputerów osobistych i usług. Mówi się, że cyberatak ukierunkowany był na informacje związane z kandydatami do pracy i pracownikami miesiąca. Wykradzione zostały takżedane o sprzedaży i technologiach na rynek konsumencki. Mimo to nadal należy zachować ostrożność. Pamiętajmy, że nawet eksperci ds. bezpieczeństwa cybernetycznego w tej dziedzinie są podatni na cyberterroryzm.
Zobacz też: AMD obiecuje naprawdę mocne karty graficzne
Od czasu ataku Sekretarz Gabinetu Głównego wspomniał, że nie doszło do wycieku poufnych informacji dotyczących sprzętu obronnego i elektryczności. Dodatkowo wysłał publiczne przeprosiny za nagłe zamieszanie, które zostało tym spowodowane. Mitsubishi Electic jest głównym producentem w dziedzinie obronności i posiada 3. co do wielkości kontrakt na duże urządzenia obronne w Ministerstwie Obrony Japonii.
Źródło: Gizmochina