Stylus w dobie pojemnościowych paneli dotykowych ewidentnie stracił na znaczeniu. Kiedyś precyzja wprowadzania poleceń w przypadku rozwiązań, które bazowały na rezystancji, była zupełnie inna, więc patyk miał sens. Dzisiaj korzystają z niego tylko specjaliści. To jednak nie przeszkadza Samsungowi i Apple cały czas rozwijać swoje rozwiązania. Teraz Amerykanie postanowili dołożyć kilka patentów i pokazać, co ich Pencil może zyskać w przyszłości. Tym samym ten element może stać się bardziej zauważalny.
Apple Pencil może otrzymać wiele dodatków – po co stylusowi aparat i mikrofon?
Warto zaznaczyć, że Apple stosuje zupełnie inną konstrukcję swojego stylusa. W odróżnieniu od Samsunga Pencil jest oferowany jako dodatek, a nie składowa danego urządzenia. Naturalnie Koreańczycy też wspominają o wsparciu w przypadku niektórych tabletów i laptopów, ale w głównej mierze to seria Galaxy Note z najnowszym reprezentantem Galaxy Note10 Lite się wyróżniają. Tymczasem spójrzmy, co faktycznie Apple może szykować. W najnowszych patentach znalazły się informacje, jakoby Amerykanie mogli planować takie elementy, jak specjalną powierzchnię, na której można by wykonywać gesty – na samym stylusie, nie nim. Byłoby to swego rodzaju rozszerzeniem systemu haptycznego. Dodatkowo swoje miejsce w Pencilu miałyby nowe elementy – aparat, mikrofon, a także dodatkowe przyciski.
Zobacz też: Xiaomi Mi Band 5 z NFC i… Google Pay?
Oczywiście na koniec przypominam, że patenty rządzą się swoimi prawami. Apple ma ich od groma i nie zdziwię się, jak większość z nich nie jest wykorzystywana w sprzęcie dla konsumentów. Niemniej aparat w stylusie to nie jest zupełna nowość. W końcu Samsung otrzymał podobny patent dla jego S Pena. Zastosowanie? W przypadku gestów na stylusie może być ich od groma. Mikrofon też może okazać się przydatny, ale po co nam aparat?
Źródło: Phone Arena, GSM Arena