Las Vegas prawie stało się miastem, które doświadczyło poważnego cyberataku. Co gorsza, miało do tego dojść podczas targów CES 2020. Urzędnicy twierdzą, że we wtorek o 4:30 rano czasu lokalnego doszło do poważnego incydentu związanego z bezpieczeństwem. Ten zmusił pracowników do przełączenia kilku usług w tryb offline, w tym z publicznej strony internetowej.
Cyberatak na Las Vegas
ZDNet pisze, że miejscy informatycy szybko zauważyli atak i byli w stanie podjąć kroki, które chroniły systemy. Chociaż urzędnicy nie ujawnili dokładnej natury naruszenia, lokalne raporty mówią, że prawdopodobnie doszło do niego za pośrednictwem poczty elektronicznej. To sugeruje, że mógł to być program phishingowy. Za pomocą oficjalnego konta na Twitterze miasto Las Vegas napisało, że nie doszło do żadnej kradzieży danych. Nadal nie wiadomo, kto był odpowiedzialny za ten atak.
Dzięki naszym systemom bezpieczeństwa oprogramowania i szybkim działaniom naszych informatyków mieliśmy szczęście uniknąć sytuacji, która mogła być potencjalnie katastrofalna.
— napisano w oświadczeniu, które dodaje, że wszystkie systemy danych działają teraz normalnie.
Zobacz też: Czy logo ma znacznie? Internet wie lepiej, ale nie tym razem
Gdyby atak na sieci miejskie się powiódł, to mógłby potencjalnie spowodować chaos na największym na świecie pokazie elektroniki użytkowej. W ciągu ostatnich kilku lat ransomware stało się ulubioną bronią wielu hakerów. Szczególnie jeśli chodzi o uderzanie w rządy miast i stanów USA. Luizjana padła ofiarą dwukrotnie, podczas gdy w Riviera Beach na Florydzie głosowano za zapłaceniem 600 tysięcy dolarów za klucz szyfrujący. Inna lokalizacja na Florydzie, Lake City, zapłaciła około pół miliona USD w BTC, aby odzyskać dostęp do swoich systemów. W październiku ubiegłego roku miało miejsce 81 incydentów związanych z ransomware, które miały wpływ na lokalne władze USA.
Źródło: TechSpot