Coolpad Legacy 5G

Coolpad Legacy 5G – tanie 5G wjeżdża na salony

3 minuty czytania
Komentarze

Sieć 5G, choć dalej dostępna dla nielicznych, staje się coraz popularniejsza. Przynajmniej, jeżeli weźmie się pod uwagę producentów telefonów. Jeden z nich na targach CES 2020 zaprezentował swój nowy smartfon, który wygląda na to, że będzie najtańszym urządzeniem z możliwością obsługi standardu 5G. Czy Coolpad Legacy 5G faktycznie wart jest uwagi, bo „na papierze” prezentuje się całkiem przyzwoicie?

Coolpad jako producent smartfonów, nie jest możne najpopularniejszą marką w Polsce, ale zdążył już zaznaczyć swoją obecność na naszym rynku. Głównie w segmencie telefonów z niższej półki cenowej i po ciekawym debiucie, usunął się odrobinę w cień. Obecnie nie tak łatwo kupić ich sprzęt, ale po tym, co zaprezentowano na CES, mamy nadzieję, że to się zmieni. Marka, która należy częściowo do LeEco, postanowiła zaskoczyć i zaprezentowała sprzęt, który ma szansę na sprzedażowy sukces.

Coolpad Legacy 5G

To wątpliwe, żeby nagle wszyscy maniacy nowych technologii rzucili się na Coolpad Legacy 5G. Prawdopodobnie znajdzie się na niego jednak spore grono nabywców. Głównie dlatego, że to obecnie najtańszy smartfon, który oferuje dostęp do sieci 5G. Sprzęt ma kosztować bowiem mniej, niż 400 dolarów, co oznacza, że może zostać wyceniony na około 1500 złotych. To oczywiście „gdybanie”, bo sam sprzęt na rynku amerykańskim pojawić ma się dopiero w drugim kwartale tego roku. Do tego czasu sporo może się zmienić, ale nie podejrzewamy, żeby nagle ceny smartfonów z 5G drastycznie spadły.

Coolpad Legacy 5G
Fot. Coolpad Legacy 5G

Sam Coolpad Legacy 5G zapowiada się wyjątkowo… obiecująco. Jednak to nie pierwszy raz, kiedy urządzenia tego typu doskonale prezentują się „na papierze”, a w rzeczywistości ich działanie pozostawia sporo do życzenia. Tutaj mamy całkiem sensowną specyfikację, która zachęca do wypróbowania sprzętu. Tego samego nie można powiedzieć o wyglądzie. Coolpad Legacy 5G prezentuje się dość… nudno. Notch w kształcie „kropli wody” i dość solidna „łyżwa” z przodu nie zachęca do kupna, a i na pleckach próżno szukać większych innowacji.

Zobacz też: Samsung zaliczył wpadkę na CES 2020

Tanie 5G to nie wszystko, co oferuje Coolpad Legacy 5G

Wyświetlacz IPS urządzenia ma przekątną 6.53 cala, co przekłada się na rozdzielczość FHD+ i ma wsparcie dla HDR10. W „kropli wody” ukryty został aparat z 16 Mpix, więc nie tak źle, jak można by było przypuszczać. Sercem urządzenia został ośmiordzeniowy Qualcomm Snapdragon 765 (2x ARM Cortex-A76 i 6x ARM Cortex-A55). Do tego dochodzą jeszcze 4 GB RAM oraz dysk 64 GB (niestety, ale tylko UFS 2.1 no ale nie można mieć wszystkiego). Jeżeli komuś brakowało będzie miejsca na dane, może skorzystać z czytnika microSD (do 128 GB dodatkowo).

Coolpad Legacy 5G
Fot. Coolpad Legacy 5G

Akumulator smartfona ma pojemność 4000 mAh z możliwością szybkiego ładowania 18W. Coolpad nie zapomina o fanach słuchawek, więc na pokładzie znalazło się miejsce na złącze słuchawkowe, ale za to zabrakło modułów NFC oraz Wi-Fi 6, co dla niektórych może być czymś nie do przeskoczenia. Warto wspomnieć także o głównym zestawie aparatów. Tam znajduje się 48 Mpix jako główny obiektyw, a towarzyszy mu ultra szeroki 8 Mpix. Więcej szczegółów na ich temat jeszcze nie ujawniono. Plusem jest to, że Coolpad Legacy 5G na pokładzie będzie miał od razu Android 10 ze stosowną nakładką.

Będzie sukces? Wątpliwe…

Czy sprzęt osiągnie sukces? Ma na to spore szanse, a już na pewno w Stanach Zjednoczonych, gdzie będzie debiutował. Będzie relatywnie tani i da dostęp do nowych technologii. Jeżeli komuś nie będzie przeszkadzał brak NFC czy lekko odstraszający wygląd, może po niego sięgnąć. Reszta użytkowników smartfonów pewnie poczeka na to, aż sprzęty z 5G będą jeszcze tańsze lub zwyczajnie kupi droższy model, a od producenta, któremu wie, że może zaufać w 100 procentach.

Źródło: GSM Arena / Coolpad

Motyw