TikTok ograniczy dzieciom niewłaściwe treści

ByteDance zaprzecza sprzedaży TikToka

2 minuty czytania
Komentarze

Pomimo raportu Bloomberga, w którym stwierdza się, że wstępne rozmowy już trwają, to ByteDance nie rozważa obecnie sprzedaży swoich udziałów w TikTok. Przeciek ten miał najprawdopodobniej związek z tym, że aplikacja nadal cieszy się zainteresowaniem amerykańskich urzędników. Natomiast niektórzy senatorowie ostrzegają, że może ona stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych.

TikTok nie jest na sprzedaż

TikTok nie jest na sprzedaż

Szef TikTok, Alex Zhu, wysłał wewnętrzną notatkę do pracowników dotyczącą raportu, którą otrzymał Reuters. Oświadczył w niej pracownikom, że od czasu do czasu można przeczytać w mediach historie, które nie są prawdziwe i nazwał raport Bloomberga niedokładnym. Zhu dodał, że kadra zarządzająca nie prowadziła żadnych rozmów z potencjalnymi nabywcami TikTok, ani nie ma takiego zamiaru. Dodatkowo powiadomił serwis, że te pogłoski są zupełnie bezwartościowe. Najprawdopodobniej wynikło to z nadinterpretacji zaleceń doradców kierownictwa ByteDance. Zalecali oni wszystko, od agresywnej obrony prawnej i operacyjnego rozdzielenia TikTok do sprzedaży większościowego pakietu akcji. Jednak firma nie zamierza słuchać tych rad.

Zobacz też: Retro Razr – zamień swojego smartfona w klasyczną klapkę Motoroli

Komisja ds. Inwestycji Zagranicznych w Stanach Zjednoczonych (CFIUS) rozpatruje zakup Musical.ly w 2017 roku przez ByteDance za 1 mld dolarów. Dochodzenie mogłoby ustalić, czy ByteDance musi pozbyć się aktywów Musical.ly, które pomogły w budowie platformy TikTok. Wszystko to ma związek z wojną handlową pomiędzy USA i Chinami, o czym świadczą słowa senatora Marco Rubio:

Pozostaję głęboko zaniepokojony, że każda platforma lub aplikacja, która jest własnością Chin lub ma bezpośrednie powiązania z Chinami, taka jak TikTok, może być wykorzystana jako narzędzie przez Komunistyczną Partię Chin do rozszerzenia autorytarnej cenzury informacji poza granice Chin i gromadzenia danych o milionach niepodejrzanych użytkowników.

Gigant próbował rozwiać obawy poprzez kilka inicjatyw. Firma próbowała współpracować z kolejnymi grupami amerykańskimi, w tym zatrudniła w październiku niezależną amerykańską kancelarię prawną w celu zapoznania się z praktykami TikTok w zakresie moderowania treści. Inna amerykańska firma została zatrudniona w celu dokonania przeglądu praktyk firmy w zakresie bezpieczeństwa. Firma stwierdziła, że serwis nie mógł przekazać danych użytkowników z Chin w badanym okresie. Mimo to naciski władz USA na platformę wciąż się zwiększają.

Źródło: TheVerge

Motyw