Tesla to nie tylko samochód, to konsola do gier na kołach. Samochody te otrzymały już kilka gier dostępnych na wyświetlaczu w desce rozdzielczej. Mogą tam zagrać w klasyki z Atari, chociaż największe wrażenie robi tam obecność Cuphead. Co jednak z graczami kierowcami, którzy wolą spokojniejszą jazdę rozgrywkę? Elon Musk nie zapomniał także o nich. Na deskach rozdzielczych Tesli już niedługa ma zawitać Stardew Valley.
Stardew Valley trafia na Teslę
Tesla holiday software update has FSD sneak preview, Stardew Valley, Lost Backgammon & a few other things
— Elon Musk (@elonmusk) December 20, 2019
Jest to niezwykle udany klon Harvest Monn. Mówiąc szczerze, daje on znacznie więcej zabawy, niż najnowsze wersje oryginału. Jeśli ktoś nie grał nigdy w żaden tytuł tego typu, to jest to w pewnym sensie symulator farmy. Dokładnie w takim samym jak seria Crysis jest symulatorem pola walki. Jest to niezwykle odprężający i powolny tytuł, który uspokaja. Nie oznacza to jednak, że gra jest nudna. Daje ona mnóstwo frajdy, jednak niepowiązanej z adrenaliną. Ma jeszcze jedną istotną cechę: nadaje się zarówno do dłuższej rozgrywki, jak i do krótkich posiedzeń.
Zobacz też:
To dość istotna cecha, ponieważ gra będzie dostępna jedynie po zaparkowaniu samochodu. Jego celem jest umożliwienie zabicia czasu podczas ładowania akumulatorów Tesli. W końcu to, że ładowanie trwa tak długo nie musi oznaczać, że kierowcy tych samochodów mają się nudzić w trakcie. Dzięki grom ten czas minie im znacznie szybciej. Nie wiadomo kiedy tytuł ten trafi na deski rozdzielcze Tesli. Możliwe jednak, że stanie się to podczas przerwy świątecznej w USA.
Źródło: TechCrunch