Niejednokrotnie słyszeliśmy już, że Samsung Galaxy Note10 były ostatnimi smartfonami firmy z aparatem 12 MPx, który pamięta czasy Galaxy S6. Niejednokrotnie słyszeliśmy, że seria Galaxy S11 zaoferuje matrycę 108 MPx, którą dotychczas mogliśmy spotkać wyłącznie w Xiaomi Mi Note 10 – oczywiście produkcji Samsunga. Naturalnie Koreańczycy nie wykorzystają tego samego sensora, a przygotowują dedykowany do swoich flagowców. Jego szczegóły już pokazują, że możemy spodziewać się drastycznej poprawy szczegółowości i jakości zdjęć nocnych.
Samsung Galaxy S11 nadal ze zdjęciami 12 MPx, ale ze szczegółowością na wyższym poziomie
Często się mówi, że fizyki się nie oszuka i małe matryce nigdy nie będą w stanie dogonić pełnoprawnych aparatów. Coś w tym na pewno jest, ale od czego jest oprogramowanie? Różnorakie algorytmy już nie raz pokazywały, że są w stanie wyprodukować ciekawe efekty. Ostatnim przełomem jest łączenie pikseli w jeden, czyli początek matryc 48 MPx, które ostatecznie wybierały najlepszy kolor dla danej czwórki i tak tworzyły się zdjęcia w rozdzielczości 12 MPx. Samsung chce pójść o krok dalej i łączyć 9 pikseli w jeden, uzyskując nadal fotografie w 12 MPx. Co istotne, to nie tylko poziom szczegółowości wejdzie na wyższy poziom, ale też potencjalnie mogą skorzystać na tym zdjęcia nocne. Wielkość jednego piksela na poziomie 2,4 μm oznacza, że Galaxy S11 może oferować najlepszy aparat pod względem tego parametru. Ten bezpośrednio przekłada się na ilość światła, którą jest w stanie przetworzyć procesor, a jak wiadomo – im więcej światła, tym mniej szumów i lepsze efekty.
Zobacz też: Oczyszczacze powietrza Xiaomi cieszą się ogromnym zainteresowanie.
Naturalnie jeszcze zdecydowanie za wcześnie, aby powiedzieć, że Samsung wprowadzi rewolucję. Powyższe dane stanowią jedynie podstawę do zachwytów, ale ostatecznie czynników jest od groma, które mają wpływ na całokształt. Wszystko zależy od końcowych efektów, ale na pewno Koreańczycy będą chcieli wykorzystać tę okazję.
Źródło: Twitter (Ice Universe)