Boty problemem na Twitterze

Aresztowano osoby, które ukradły konto szefa Twittera

2 minuty czytania
Komentarze

Konto szefa Twittera Jacka Dorseya na rzeczonym serwisie zostało jakiś czas temu skradzione. Złodzieje nie ograniczyli się tylko do tego. Wykorzystali je do wysyłania wielu obelżywych tweetów. To natomiast postawiło go w dość niekomfortowej sytuacji. Musiał bowiem przepraszać za wszystko, co osoby trzecie zrobiły pod jego nazwiskiem. Co ciekawe, kradzież konta była możliwa dzięki wykorzystaniu uwierzytelniania dwuskładnikowego z wykorzystaniem SMS. Nic dziwnego, że serwis postanowił dodać także inne możliwości bezpiecznego logowania.

Kradzież konta szefa Twittera

Kradzież konta szefa Twittera

Organy ścigania zadały cios grupie, która naraziła na szwank konto szefa Twittera Jacka Dorseya, aczkolwiek stosunkowo późno. Policja aresztowała byłego przywódcę Chuckling Squad około dwóch tygodni temu. Jako, że jest niepełnoletni, to nie upubliczniono jego danych personalnych. Podejrzany rzekomo użył wymiany SIM w celu uzyskania numeru telefonu Dorseya, podczas gdy inni w grupie pomogli w wykorzystaniu konta szefa serwisu do publikowania obelg i wulgarnych wiadomości. Inny członek grupy, również twierdził, że podejrzany był odpowiedzialny za wiele innych kradzieży kont. Między innymi tego należącego do zastępcy prokuratora okręgowego hrabstwa Santa Clara Erin West.

Zobacz też: Facebook też chce inaczej patrzeć na reklamy polityczne

Atak był odpowiedzią na skazanie przez Zachód Joela Ortiza, swapera SIM, który przyznał się do wykorzystania zamiany w celu kradzieży 5 milionów dolarów w kryptowalutach. Chuckling Squad skupił się na kompromitacji innych kont o wysokim profilu, w tym aktorki Chloe Moretz. Kampania doprowadziła do tego, że Twitter tymczasowo wyłączył tweetowanie za pomocą SMS-ów, aż do momentu, gdy był w stanie znaleźć środek bezpieczeństwa zapobiegający podobnym incydentom. Okazuje się, że główny oskarżony został w październiku wyrzucony z grupy Chuckling Squad. To oznacza, że pozostali mogą nie ponieść żadnych konsekwencji za działania byłego członka. Jest to dość dziwne, biorąc pod uwagę, że to pozostali jej członkowie, mieli być odpowiedzialni za wysyłanie obraźliwych tweetów.

Źródło: Engadget

Motyw