Sieć najnowszej generacji jest przyszłością. To nie tylko nowa, szybsza forma komunikacji smartfonów ze światem. Nowa technologia umożliwia zrezygnowanie z kabli nawet tam, gdzie wymagana jest duża prędkość przesyłu danych przy minimalnych opóźnieniach. Umożliwia to zrewolucjonizowanie wiele dziedzin życia takich jak transport. Jednak to wciąż nie wszystko. Zyskają na tym także firmy. Dobrym przykładem jest tutaj fabryka 5G Xiaomi, która dzięki zastosowaniu tej technologii będzie w stanie oferować wydajność produkcji o kilkadziesiąt procent wyższą, niż zwykłe zakłady o tej powierzchni.
Oczekiwania Qualcomma względem 5G
A to dopiero początek wprowadzania 5G na rynek. Qualcomm, będący jedną z najmnocniej zaangażowanych w rozwój sieci 5G firm właśnie ogłosił swoje oczekiwania względem sieci najnowszej generacji. Stało się to na dorocznym Dniu Analityka w Nowym Jorku. Producent procesorów mobilnych ogłosił, że spodziewa się globalnych dostaw smartfonów 5G, które w 2021 roku osiągną poziom 450 milionów sztuk. Rok 2022 ma być lepszy pod tym względem i wprowadzić na rynek aż 750 milionów smartfonów. Warto przypomnieć, że wcześniej producent ogłosił sprzedaż 175 milionów smartfonów 5G w 2020 roku.
Zobacz też: Poznajcie pierwszą oponę wykorzystującą… łączność 5G
Qualcomm zauważył ponadto, że przewiduje przyjęcie 5G szybciej niż 4G ze względu na dostępność chipsetów w różnych punktach cenowych oraz czas komercjalizacji 5G w Chinach. Co więcej, urządzenia mobilne są dziś znacznie bardziej rozpowszechnione niż wtedy, gdy LTE zostało wprowadzone na rynek blisko dekadę temu, co oznacza, że producenci telefonów komórkowych będą mieli więcej zachęt finansowych, aby przyspieszyć ich wprowadzenie na rynek. Oczywiście to jedynie przewidywania oparte na myśleniu życzeniowym, firma nie wzięła pod uwagę wysokich kosztów budowy sieci nowej generacji. Jak to będzie wyglądało w praktyce? Czas pokaże. Duże znaczenie ma tutaj sytuacja Huawei, który jest największym producentem sprzętu 5G dla operatorów na świecie.
Źródło: