Dream Chaser

Wahadłowce doczekały się następcy – poznajcie go

2 minuty czytania
Komentarze

Sierra Nevada Corporation (SNC) jest w trakcie opracowywania Dream Chaser.  Mowa tu o statku kosmicznym wielokrotnego użytku. Został on zaprojektowany do przewożenia ładunku do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i sprowadzenia go z powrotem na Ziemię. Ma on lądować na pasie startowym tak jak prom kosmiczny. Dziś firma ujawniła więcej na temat pojazdu podczas imprezy prasowej w Kennedy Space Center na Florydzie.

Dream Chaser — następca wahadłowców

Gigant pokazał nowy komponent ładunkowy Dream Chasera, z pełnowymiarowym modelem. Shooting Star to jednorazowy, wyrzucany pojazd towarowy. Może on sam dokować z ISS na orbicie. Przy tym zabierać ładunki odpadowe ze stacji, a następnie wykonywać kontrolowaną deorbitację. Dzięki temu może spalić się w atmosferze, nie pozostawiając żadnych śladów. Ten element zwiększa wszechstronność konstrukcji Dream Chasera i poszerza możliwości pojazdu w zakresie misji o bezpieczne usuwanie materiałów, które w przeciwnym razie nie nadawałyby się do załadunku na pokład Dream Chasera w drodze powrotnej na Ziemię. Ma więc zagnieżdżony statek towarowy, który może samodzielnie dokować za pomocą ISS i wyjmować śmieci. Jednak nie jest to jedyna sztuczka w rękawie Dream Chasera: Statek kosmiczny będzie również w stanie dotrzeć do Księżycowej Bramy, czyli stacji kosmicznej, którą NASA planuje rozmieścić jako punkt postojowy dla swoich misji na powierzchni księżyca.

Zobacz też: Snapchat także skupia uwagę na politycznych reklamach

Oznacza to, że będzie mógł uczestniczyć w programie Artemis NASA, w znacznie większym stopniu niż pierwotne się zakładało. Dream Chaser może również stać się satelitą orbitalnym. Jego konstrukcja pozwala na dołączenie nadmuchiwanego modułu. Ten z kolei może przekształcić go w platformę orbitalną o bardzo dużej ładowności i mocy. Wielozadaniowość jest tutaj podstawą. Dzięki temu złożone operacje oparte na przestrzeni kosmicznej będą realną, powtarzającą się, długoterminową perspektywą.

Źródło: TechCrunch

Motyw