Jeśli nie pamiętacie dokładnie, to seria Galaxy S10 tak naprawdę składa się z czterech smartfonów, a nie trzech. Obok doskonale nam znanych Galaxy S10e, Galaxy S10 i Galaxy S10+ zadebiutował Galaxy S10 5G. Nikt nie powinien mieć do siebie żalu, że mógł zapomnieć o tym ostatnim, a to z prostego powodu – smartfon jest dostępny na niewielu rynkach z przyczyn oczywistych, czyli obecności modułu 5G. Niemniej to niejedyna różnica względem Galaxy S10+, bo tych jest naprawdę wiele. Od wielkości, przez aparaty, a kończąc na wielkościach pamięci. Mimo wszystko teraz interesuje nas jedna różnica, która tyczy się matrycy ToF w wycięciu w wyświetlaczu. Otóż dopiero teraz Samsung uznał, aby wykorzystać ją do sklonowania Face ID od Apple.
Samsung Galaxy S10 5G dostaje aktualizację z Face ID
Oczywiście, zanim mnie ukamieniujecie, to tak, Face ID od Apple nie wykorzystuje matrycy jako podstawy do rozpoznawania użytkownika. Niemniej wszystko sprowadza się do weryfikacji twarzy w trójwymiarze, a nie na bazie płaskiego obrazu, który można bardzo łatwo oszukać. W tym wypadku właśnie kamera ToF jest niezastąpiona, gdy potrafi rozpoznać głębię. Tym bardziej dziwi fakt, że Samsung dopiero teraz zdecydował się na dodanie tej formy zabezpieczenia biometrycznego. Tak naprawdę Koreańczycy przez długi czas po macoszemu traktowali ToF. Mimo wszystko nadchodzą zmiany i w ramach aktualizacji do One UI 2.
Zobacz też: Jak kształtuje się przyszłość technologii i religii?
Złośliwi mogą uważać, że w ten sposób Samsung zabezpiecza się przed kolejnymi problemami z ultradźwiękowym czytnikiem linii papilarnych, które ostatnio serię Galaxy S10 nie opuszczają. Niewykluczone też, że skoro tak późno Galaxy S10 5G otrzymał możliwość skanowania twarzy w 3D, to rozwiązanie też trafi do innych urządzeń i być może Galaxy S11 lub poboczne smartfony wykorzystają to doświadczenie.
Źródło: Android Central