Huawei to firma, która stała się największą ofiarą wojny handlowej między USA a Chinami. Mimo licznych negocjacji nadal znajduje się na Liście Podmiotów Stanów Zjednoczonych, co uniemożliwia jej prowadzenie interesów z przedsiębiorstwami z siedzibą w Stanach Zjednoczonych. Ren Zhengfei dyrektor generalny Huawei powiedział, że producent może przetrwać bez Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie określił kampanię Waszyngtonu przeciwko niej jako nieskuteczną.
Huawei nie potrzebuje USA. Czy aby na pewno?
Ren Zhengfei powiedział, że Huawei nie jest czynnikiem w wojnie handlowej, ponieważ nie prowadzi praktycznie żadnych interesów w USA. Zaprzeczył także temu, że doszło do jakiejkolwiek konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi. Mimo to podkreślił, że z zadowoleniem przyjmie wizytę Donalda Trumpa.
Możemy przetrwać bardzo dobrze bez USA. Rozmowy handlowe z Chinami i USA nie są czymś, o co się martwię.
Przy okazji zaprzeczył temu, że jego firma jest czynnikiem w wojnie handlowej. Huawei, który jest największym na świecie producentem sprzętu sieciowego i drugim co do wielkości na świecie sprzedawcą smartfonów, pojawił się również jako główny problem w wojnie handlowej, a Pekin nalegał na ułaskawienie jako warunek każdej transakcji. Fakty prezentują się więc zupełnie inaczej, niż przedstawia je założyciel firmy.
Zobacz też: Tryb ciemny w WhatsApp nadchodzi. Projekt może się nie spodobać
W zeszłym roku chiński gigant kupił za 11 miliardów dolarów produkty od amerykańskich dostawców. Zaliczają się do nich nie tylko podzespoły, ale i oprogramowanie od Alphabet Inc. i Microsoft Corp. Kierownictwo firmy twierdzi, że Huawei nadal kupuje technologię od firm amerykańskich. Na przykład chipy produkowane przez amerykańskie firmy w fabrykach ulokowanych na morzu, na ogół nie podlegają ograniczeniom amerykańskim. Pozwoliło to kilku producentom z USA, w tym Intelowi i Qualcommowi, wznowić sprzedaż do Huawei. Will Zhang, prezes Huawei strategii korporacyjnej, powiedział, że zakup technologii amerykańskiej jest na poziomie 70% do 80% względem jej poprzedniego poziomu.
Źródło: Gizmochina