PayPal to jedna z najpopularniejszych usług płatniczych na świecie. Konsumenci cenią ją szczególnie za prostotę użytkowania, przejrzystość i bezpieczeństwo – każdą transakcję można bowiem zareklamować i uzyskać zwrot kosztów w przypadku oszustwa. Niestety finansowy gigant szukając dodatkowego źródła zarobku, wkrótce wprowadzi nową zasadę dotyczącą zwrotów, która nie jest dobra zarówno dla sprzedawców, jak i użytkowników. O co dokładnie chodzi?
Sprzedawcy będą teraz stratni, gdy klient zwróci produkt
Jak zapewne dobrze wiecie, korzystanie z PayPal nie jest dla sprzedawców darmowe – muszą oni zapłacić firmie 2,9% wartości transakcji oraz 30 centów. W przeszłości, gdy konsument zwracał towar sprzedawcy, to PayPal nie pobierał od niego żadnych opłat, nie był on zatem stratny. Teraz jednak się to zmieni. Amerykańska firma poinformowała bowiem swoich użytkowników o tym, że od 11 października wszystkie koszty poniesione przez sprzedawców za korzystanie z PayPal nie będą oddawane w przypadku zwrotów. Nie muszę chyba mówić, jaką wściekłość wzbudziło to wśród klientów finansowego giganta.
Warto wspomnieć o tym, że w przeszłości PayPal próbował już wprowadzić tę zasadę, jednak zrezygnował po niezwykle negatywnym odzewie użytkowników. Teraz firma tłumaczy się jednak stwierdzeniem, że jest to „standard w branży”. Jak nowe reguły wpłyną na kupujących? Czy ceny produktów zostaną podwyższone? Tego dowiemy się już wkrótce.
Źródło: The Verge