YouTube zezwala na przemoc

YouTube także rusza do walki z rządową propagandą w Chinach

1 minuta czytania
Komentarze

Obecnie w Hongkongu trwają demonstracje wyrażające niezadowolenie obywateli wobec władzy. Te stosując propagandę, postawiły w dość nieciekawej sytuacji serwisy społecznościowe świata zachodniego. Dobrym przykładem jest tutaj Twitter, na którym pojawiły się reklamy szkalujące protestujących. Serwis jednak postanowił się narazić władzom Państwa Środka i zmienił regulamin tak, że teraz instytucje związane z państwem nie mogą się w nim reklamować. Znacznie wcześniej, bo w czerwcu oberwał Telegram. Jako że jest on głównym źródłem komunikacji dla protestujących, to stał się celem licznych ataków DDoS.

YouTube walczy z Chińską propagandą

youtube fake YouTube walczy z Chińską propagandąnews

W poniedziałek Twitter i Facebook ogłosili, że zablokowali konta z Chin, które były zaangażowane w próby dezinformacji wokół protestów w Hongkongu. Teraz YouTube ujawnił, że w tym tygodniu zablokował 210 kanałów, które zachowywały się w sposób skoordynowany podczas przesyłania filmów związanych z trwającymi protestami w Hongkongu. Google Security’s Shane Huntley nie zidentyfikował źródła dla kanałów. Powiedział jednak, że to odkrycie było zgodne z odkryciami Facebooka i Twittera związanymi z chińską propagandą.

Zobacz też: iBasso DX160 – przenośne odtwarzacze MP3 wciąż mają się dobrze

YouTube powiedział Reuters, że w przeciwieństwie do Twittera, nie ma żadnego planu zmiany polityki reklamowej dla kontrolowanych przez państwo mediów. Jednak wkrótce rozszerzy etykietowanie sponsorowanych przez państwo placówek w regionie. Również w odróżnieniu od Twittera, nie opublikował żadnych notatek na temat kont lub treści ich postów. Oznacza to, że możemy jedynie spekulować na temat tego, jak wyglądały te kanały.

Źródło: Engadget

Motyw