asystent google siri

Apple i Google oficjalnie przestają podsłuchiwać w trosce o naszą prywatność

2 minuty czytania
Komentarze

W zeszłym miesiącu do Sieci przedostały się dwie, nie do końca przyjemne informacje dla użytkowników asystentów głosowych. Na początku dowiedzieliśmy się, że Google oficjalnie podsłuchuje nasze rozmowy, aby później to samo okazało się w stosunku do Apple i Siri. Jest to niemalże ten sam zabieg, czyli próbki nagrań były odtwarzane przez pracowników w celu poprawy algorytmów. Jednak ma się to skończyć, aby nasza prywatność nie cierpiała.

Nagrania z Siri i Asystenta Google nie będą odtwarzane ludziom, czyli koniec z podsłuchem?

asystent google

W przypadku Google nacisk na zaprzestanie tego typu czynności wyszedł ze strony naszych zachodnich sąsiadów. Niemcy dopatrzyli się złamań przepisów RODO i obecnie trwa szeroko zakrojona akcja, mająca na celu skończenie z podsłuchiwaniem. Oczywiście Amerykanie stale się bronią, aczkolwiek eksperci w dziedzinach prawnych twierdzą, że gigant z Mountain View stoi na przegranej pozycji.

apple siri jezyki

Tymczasem Apple postanowiło oficjalnie zawiesić swój program odtwarzania nagranych próbek rozmów z Siri. W oficjalnych wypowiedziach też spotkamy się z opiniami, że wszystko było robione dla dobra użytkowników i poprawy jakości poszczególnych algorytmów. Dlatego wspomniane zawieszenie wiąże się z tym, że Amerykanie poddadzą swój proces analizie pod kątem ochrony prywatności.

Zobacz też: Lepiej nie korzystać z aplikacji na Linuxa, gdy mamy Chrome OS.

Sukces, prawda? To wszystko zależy od punktu siedzenia. Niewątpliwie zarówno Google, jak i Apple mogło wykorzystywać te wszystkie rozmowy do poprawy działania swoich asystentów głosowych. Tym samym przerwanie tego typu działań może opóźnić rozwój poszczególnych systemów. Jednak prywatność to prywatność, a jak donosili poszczególni pracownicy – przesłuchiwane nagrania były naprawdę przeróżne.

Źródło: TechCrunch

Motyw