Wiemy już, że Nokia, a właściwie HMD Global może zaliczyć sprzedaż w drugim kwartale bieżącego roku za udaną. Firma odbiła się po niezbyt udanych, pierwszych trzech miesiącach i być może to właśnie Nokia 9 PureView stanowiła główną rolę w tym scenariuszu. Flagowy smartfon od Finów był potrzebny, ale przede wszystkim był też długo wyczekiwany. Opóźnienia w prezentacji jednak nie sprawiły, że smartfon jest idealny. Niemniej wytrzymałość Nokii 9 PureView już znacie, więc warto przyjrzeć się jej wnętrznościom. Jak HMD Global zaprojektowało swojego flagowca?
Nokia 9 PureView rozebrana, ujawniając niezbyt przemyślaną konstrukcję
Co by za bardzo się nie rozpisywać, Nokia… mogła zrobić to lepiej. Z pewnością nie można odmówić HMD Global pomysłu, ale kilka rozwiązań niekorzystnie rzutuje na całą budowę. Mowa między innymi o jednym ciągu płyty głównej, bez podziału na sekcje. Na szczęście część z gniazdem USB-C została odosobniona. Drugi problem to akumulator, który jest przyklejony i nie można go w prosty i bezpieczny sposób wyjąć. Oczywiście uszkodzenie połączenia wyświetlacza można było uniknąć, gdyby się o nim wiedziało, choć też nie jest to pewne. Z pewnością trzeba być ostrożnym. Niemniej na pewno Nokia wiedziała, że ewentualne naprawy aparatów muszą być przemyślane już na samym początku. W momencie przesunięcia choćby jednego z obiektywów wszelkie algorytmy mogłyby przestać poprawnie działać. Dlatego pojawia się taka wyspa z oznaczeniami, która matryca jest od czego.
Zobacz też: Bezdotykowe sterowanie smartfonem to żadna nowość.
Zack, autor filmu, wyraźnie zaznacza, że Nokia 9 PureView nie jest dobrym smartfonem do kupna w przyszłości jako używany. Wymiana akumulatora nie należy do najprostszych w domowych warunkach. Czy podzielamy to zdanie? Z pewnością coś w tym jest, ale jeśli ktoś decyduje się na taką naprawę, to z pewnością musi być dobrze obeznany z wszelkimi niuansami, jak przyklejenie ogniwa do taśmy wyświetlacza.
Źródło: YouTube (JerryRigEverything)