Co roku pojawiają się plotki o pojawieniu się modeli, o których nie myśli sam producent. Co prawda są one coraz rzadsze, ale sztandarowym przykładem jest to, że od pojawienia się Galaxy S6, rok w rok kolejna generacja miała mieć odmianę Mini. Dzisiaj już nie czekamy na Galaxy S10 Mini, bo jest Galaxy S10e, ale co z odmianami Active? Okazuje się, że ta może wrócić, ale w formie Galaxy Active, już bez wzmianki o flagowej serii.
Samsung Galaxy Active to spóźniony smartfon, ale nadal warty uwagi
Ostatnim reprezentantem Samsunga z dopiskiem Active jest Galaxy S8 Active. W zeszłym roku pojawiały się plotki na temat Galaxy S9 Active, ale projekt nigdy nie został dokończony lub po prostu Koreańczycy go nawet nie zaczęli. Niemniej dzisiaj wydaje się, że to jednak pierwszy scenariusz jest bliższy prawdy, bo oto pojawia się Galaxy Active, który przewijał się na zeszłorocznych targach MWC w Barcelonie. Wiele wskazuje na to, że Samsung chce reaktywować swój pomysł. W ramach specyfikacji spodziewamy się, że będzie to odpowiednik właśnie Galaxy S9 z Exynosem 99810 i 4 GB RAM na czele. Główną różnicą siłą rzeczy ma być płaski, 5,2-calowy wyświetlacz ze zdecydowanie większymi ramkami oraz fizycznymi klawiszami pod nim. Wyraźnie urośnie też akumulator, bo ma mieścić 4500 mAh.
Zobacz też: Huawei Mate X jeszcze nie jest gotowy.
Samsung nie zapowiedział jeszcze żadnej konferencji, na której teoretycznie miałby pokazać Galaxy Active. Jeśli jednak wierzyć dacie na wyświetlaczu, to bardzo możliwe, że Koreańczycy zdecydują się na ujawnienie tego smartfona w piątek, 9 sierpnia. Tym samym tydzień Samsunga, liczony od dziś za sprawą premiery Galaxy Tab S6, zostaje wydłużony. Kluczowe pytanie, jakie jeszcze zostaje, to cena. Ok, dostępność też może być ograniczona do wybranych państw, choć wzmianki o Exynosie sugerują, że Europa może być uwzględniona.
Źródło: GSM Arena