Częściowy widok smartfona z przyciskiem domowym i wyświetlaczem pokazującym kolorową, rozmytą grafikę świetlną.

Apple też nie było fair — udostępnianie nagrań z Siri innym firmom

2 minuty czytania
Komentarze

O prywatności w Internecie mówi się coraz więcej. Pod tym pojęciem kryją się też różnorakie urządzenia na stałe podłączone do Sieci i umilające nam życie. W tym wypadku mowa jest o inteligentnych głośnikach, jak i samych asystentach głosowych, które są szeroko dostępne. Niedawno Google przyznało się do podsłuchiwania nas. Tymczasem okazuje się, że również Apple wysyła nagrania z Siri zewnętrznym firmom.

Twoje rozmowy z Siri były pośrednio podsłuchiwane — Apple dzieli się nagraniami

Siri po polsku

Apple w oświadczeniu przesłanym The Guardian oficjalnie przyznało, że zaledwie mniej niż 1% dziennych rozmów jest wysyłanych na zewnątrz. Oczywiście w tym wszystkich chodzi o usprawnienie działania algorytmów i w tym celu za podsłuchiwanie musi wziąć się człowiek. Amerykanie dodają, że przesyłane są wyłącznie próbki, które nie mają żadnego powiązania z Apple ID, ale mogą zawierać wybrane informacje o użytkowniku, w tym przybliżonej lokalizacji, danych aplikacji czy też szczegóły kontaktowe. Tym samym jest to analogiczna sytuacja, co w przypadku wspomnianego już Google. Jednak nietrudno się domyślić, że w tych teoretycznie drobnych nagraniach można znaleźć w pełni prywatne rozmowy. Informator, od którego cały temat się zaczął, dodaje, że to codzienność, aby posłuchać o dyskusjach między lekarzem a pacjentem, odkryć kryminalne zagadki czy też bardziej pikantne chwile w życiu użytkowników.

Zobacz też: Użytkownicy Switcha mają dość i wzywają Nintendo do sądu.

Tym samym Google i Apple w żaden sposób nie ukrywają tego, że próbki nagrań są udostępniane na zewnątrz w celu ulepszania działania inteligentnych asystentów głosowych. Siłą rzeczy w tej paczce jest też Amazon ze swoją Alexą. Czy powinniśmy się tym martwić? To już kwestia indywidualna i w sumie jestem ciekawy, co Wy sądzicie o takich zagrywkach?

Źródło: TechCrunche, The Guardian

Motyw