mapy apple kontra google maps

Apple po raz kolejny zadrwiło z Google

1 minuta czytania
Komentarze

Apple i Google niczym kreskówkowi Tom i Jerry nieustannie ze sobą walczą. W trakcie trwania tegorocznych targów CES, gigant z Cupertino niedaleko wejścia na konferencję wystawił banner mówiący o tym, że „to co dzieje się na Twoim iPhonie, zostaje na iPhonie”. Było to oczywiste nawiązanie do popularnego hasła „co się stało w Vegas, zostaje w Vegas” i miało być pstryczkiem w nos dla Google i Amazonu, którzy mieli wtedy pewne problemy z prywatnością danych. Teraz Apple po raz kolejny zadrwiło z Google.

Apple zadrwiło z Google. Po raz kolejny

Apple banner

Apple ponownie użyło billboardu, by sprawić Google pstryczka w nos. Można to wywnioskować oczywiście po jego umiejscowieniu tuż obok budynku Sidewalk Labs, firmy należącej do spółki Alphabet. Jego treść w wolnym tłumaczeniu brzmi tak: „W naszym interesie leży, by trzymać się z daleka od Waszego”. Jest to oczywiste nawiązanie do udostępniania danych przez Google firmom trzecim.

Zobacz także: Etui do Galaxy Note10 utwierdza nas w przekonaniu, że Samsung postawił już krzyżyk na jacku

Co ciekawe, Sidewalk Labs ma swój własny model biznesowy i nie udostępnia żadnych danych siostrzanej firmie. Z jakiegoś powodu jednak Apple sugeruje, że jest inaczej. Co by jednak nie mówić, trzeba przyznać, że mimo taniego chwytu, firma z Cupertino robi dobrą robotę trzymając konwersację na temat prywatności danych użytkowników przy życiu. Mam nadzieję, że Google podejmie rękawicę i odpowie konkurentowi w podobny sposób. Mogłoby być ciekawie.

Źródło: gsmarena

Motyw