Xiaomi dość wcześnie pomyślało o wydzieleniu submarki smartfonów dedykowanych mobilnej rozgrywce. Dlatego jest jednym z nielicznych producentów, którzy doczekali się już drugiej generacji urządzeń z tej kategorii. Pomijając różnego rodzaju warianty, doczekaliśmy się już trzech modeli z tej serii. Niedługo możemy dostać czwarty. Wszystko dlatego, że nowy smartfon marki Black Shark z numerem modelu DLT-A0 został niedawno certyfikowane przez chińską agencję komunikacyjną.
Nowy Black Shark z certyfikatem CCC
Certyfikat nie ujawnił zbyt wiele. Wiadomo jednak, że smartfon ma obsługiwać szybkie ładowanie o mocy 27 W (9 V/ 3 A, 12 V/ 2,25 A, 20 V/ 1,35 A). Warto przypomnieć, że Black Shark 2 obsługuje również szybkie ładowanie 27 W, podobnie jak Xiaomi Mi 9. Chociaż nadal zbyt dużo nie wiemy o tym nowym telefonie Black Shark możliwe, że prawdopodobnie będzie to odświeżenie do najnowszego smartfona z serii, tak jak Black Shark Helo jest odświeżoną wersją pierwszego modelu. Z drugiej jednak strony Black Shark 2 nie ma zbyt wiele elementów, które mogłyby ulec poprawie na dzień dzisiejszy. Zwłaszcza jeśli chodzi o jego główne przeznaczenie, czyli gry mobilne.
Zobacz też: Google Fast Share, czyli błyskawiczne przesyłanie plików zamiast Android Beam.
Dlatego znacznie bardziej jest interesujący inny, prawdopodobny scenariusz. Mianowicie Xiaomi może pracować nad konkurentem dla nadchodzącego iQOO Neo, który ma być pierwszym, względnie tanim smartfonem do gier. Konkurencja na polu, w którym najwyższą rolę gra jak największa wydajność w stosunku do ceny byłaby niezwykle interesująca. Dodatkowo dałaby drugie życie wielu starszym, ale wciąż potężnym układom. Tak jak ma to miejsce w przypadku iQOO Neo i Snapdragona 845. Dodatkowo w znacznym stopniu przyczyniłoby się to do popularyzacji tej kategorii smartfonów, a co za tym idzie do zwiększenia pola manewru dla najbardziej zaawansowanych gier, które obecnie działają głównie na flagowcach.
Źródło: Gizmochina