Lenovo bardzo powoli dawkuje informacje na temat modelu Z6. Nie robi jednak tego bez przyczyny. Smartfon jest naprawdę świetnie przemyślany pod każdym względem i podanie całkowitej specyfikacji mogłoby sprawić, że pominęlibyśmy coś naprawdę istotnego. Do tej pory poznaliśmy już wszystko na temat jego baterii, wagi, aparatu i procesora. Dziś natomiast producent zdradzi nam sekrety elementu, z którym będziemy najwięcej obcować, czyli ekranu.
Wyświetlacz w Lenovo Z6
Lenovo Z6 zostanie wyposażony w 6,39-calowy wyświetlacz z wcięciem na aparat selfie. Niech to Was jednak nie zmyli. Co prawda producent nie zdecydował się na żadną technologiczną sztuczkę w celu schowania aparatu selfie. Nie oznacza to jednak, że wyświetlacz jest potraktowany tutaj po macoszemu. Jest wręcz przeciwnie. Zastosowano tutaj panel wykonany w technologii OLED. Otaczają go niezwykle wąskie ramki. Dzięki temu wypełnia on aż 93,1% frontu urządzenia. Jest to świetny wynik, zwłaszcza jak na smartfon z wcięciem na aparat selfie. Dodatkowo obsługuje on technologię HDR10, która zwiększy przyjemność z oglądania filmów na urządzeniu. Gamę kolorów odwzorowuje zaś standard DCI-P3, dzięki czemu będą one w pełni naturalne. Kolejnym atutem wyświetlacza jest jego wysoka jasność sięgająca aż 600 nitów. Graczy natomiast ucieszy odświeżanie ekranu na poziomie 120 Hz.
Zobacz też: Deepfake pod lupą Facebooka. Gigant wkrótce zajmie się materiałami
To wciąż jednak nie wszystko. Wyświetlacz Lenovo Z6 jest wyposażony w technologię koloryzacji ekranu De-Mura, która przywraca różnicę jasności każdego piksela na wyświetlaczu. Z ekranem został zintegrowany skaner odcisków palców. Producent chwali się, że może on odblokować urządzenie w zaledwie 0,13 sekundy. Nie mogło także zabraknąć szkła Gorilla Glass. Producent jednak w tym przypadku nie pochwalił się szczegółami.
Źródło: Gizmochina