Producenci sprzętów mobilnych wreszcie zaczęli dostrzegać problem związany z bezpieczeństwem danych przechowywanych na współczesnych smartfonach, czego skutkiem jest powstawanie coraz to nowych rodzajów zabezpieczeń. Apple przedstawiło swój czytnik linii papilarnych, zwany Touch ID, z odciskami palców eksperymentowało też HTC, do tego cały czas spekuluje się o przyszłym zastosowaniu przez Samsunga skanera tęczówki oka. Ale czy wykorzystanie do naszej identyfikacji, indywidualnych cech fizycznych jest dobrym pomysłem? LG twierdzi, że nie.
Koreańczycy zaprezentowali właśnie swoje rozwiązanie blokady telefonu, nazwane Knock Code. W przeciwieństwie do zabezpieczeń konkurencji, tutaj do odblokowania posłuży sekwencja stuknięć w ekran. Jak to ma dokładnie działać? Wyobraźcie sobie kwadrat podzielony na cztery ćwiartki, tak jak na zdjęciu powyżej. Hasło stanowić będą dwa do ośmiu tapnięć, w odpowiednie pola. Brzmi to może skomplikowanie, ale w praktyce powinno zyskać na prostocie. Dodatkowo producent chwali się, że specjalny algorytm powinien rozpoznać dowolnej wielkości i dowolnie ułożone na ekranie pole, w którym wstukujemy hasło. Oczywiście, tak jak w funkcji Knock On telefon będzie rozpoznawał wprowadzaną sekwencję nawet bez uprzedniego wybudzenia.
LG chwali się, że nowe rozwiązanie jest bezpieczniejsze i wygodniejsze niż dotychczas stosowane. Nie będzie tutaj np. śladów na ekranie, po których łatwo odczytać symbol odblokowania czy też straty czasu związanej z wciśnięciem przycisku zasilania przed wprowadzeniem hasła.
Po raz pierwszy Knock Code zobaczymy w niedawno zaprezentowanym phablecie LG G Pro 2, nie wiemy jednak kiedy trafi on do sprzedaży (plotki mówią o kwietniu, jako miesiącu wprowadzenia go do europejskich sklepów).
Źródło: androidheadlines.com