YouTube Gaming baner

Aplikacja YouTube Gaming zwija żagle

2 minuty czytania
Komentarze

Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Ciężko to stwierdzenie odnieść do aplikacji mobilnej YouTube Gaming, która zostanie wyłączona już 30 maja, ponieważ ta nigdy nie cieszyła się pozytywnym odbiorem. Google zgodnie z ubiegłoroczną zapowiedzią podjęło decyzję o pozbyciu się tej aplikacji. Korporacja z Mountain View umotywowała ten zabieg stwierdzeniem, że oddzielna aplikacja powodowała „zamieszanie” wśród fanów gier. Większość użytkowników nie wiedziała o istnieniu odrębnej appki i treści związane z grami oglądała w ramach standardowych klientów usługi. W związku z tym całą funkcjonalność gamingową zintegrowano z podstawową aplikacją i stroną YouTube.

Prawdziwe powody zamknięcia aplikacji YouTube Gaming

Tłumaczenie Google brzmi troskliwie, jednak realia stojące za tą decyzją są już mniej górnolotne. Dane pochodzące od grupy Sensor Tower, zajmującej się badaniem rynku aplikacji mobilnych, jasno pokazują powody zamknięcia aplikacji. Zyski z mobilnego YouTube Gaming wypadły bardzo blado na tle największej konkurencji w postaci platformy streamingowej Twitch.

Zobacz także: Huawei już szuka alternatywy dla Sklepu Play – rozmowy trwają

Przyczyn porażki tej aplikacji można też doszukiwać się w niezrozumiałej strategii Google. Ich opieszałość we wprowadzaniu usługi YouTube Gaming na nowe rynki ograniczyła zasięg i dostęp do potencjalnych nowych użytkowników. Warto odnotować, że nie oznacza to jednak ugięcia się pod przewagą Twitcha i złożenia broni. Decydenci YouTube postanowili wykorzystać największą siłę swojej platformy — powszechność i rozpoznawalność „zwykłego” YouTube’a. Wprowadzanie usług skierowanych do graczy w ramach struktury głównej tak ogromnego serwisu wydaje się trafnym posunięciem i na pewno ułatwi dotarcie do większej grupy odbiorczej. Przy pomyślnych wiatrach i dobrym odbiorze społeczności, Twitchowi może nareszcie wyrosnąć realna konkurencja.

Źródło: The Verge

Motyw