Ten tydzień ewidentnie został zdominowany przez odcięcie Huawei od wszelkiej technologii ze Stanów Zjednoczonych, co przełożyło się na zerwanie współpracy z Google, ARM i wieloma innymi firmami. Gigant tego pokroju po prostu musi mieć plan awaryjny, czyli własny system operacyjny. O nim mówiono jeszcze na długo przed potencjalną blokadą ze strony USA. Tylko czy firma faktycznie zdąży wszystko dokończyć? Okazuje się, że Project Z nie jest gotowy.
System Huawei czeka jeszcze długa droga, czyli Project Z potrzebuje czasu
Jak podaje The Information, Huawei rozpoczął pracę nad swoim własnym systemem w momencie, gdy Stany Zjednoczone zainteresowały się działaniami ZTE. Miało to miejsce w 2012 roku i wtedy też właśnie powstał Project Z. Możecie pomyśleć, że 7 lat na stworzenie własnego systemu operacyjnego to sporo czasu, ale nie da się ukryć, że nie był to priorytet Huawei. Dlatego dzisiaj jednoznacznie się stwierdza, że przed HongMeng naprawdę jeszcze dużo czasu, aby mógł zostać dopuszczony do użytku. Oczywiście istnieje też duże prawdopodobieństwo, że Chińczycy zdecydują się wypuścić niegotowy produkt.
Zobacz też: Składane smartfony są po prostu… pechowe?
Oczywiście kwestie, czy sam Project Z w ogóle ma szansę powodzenia, to już inna sprawa. Niewątpliwie dostęp do bogatego sklepu w aplikacje jest punktem podstawowym do spełnienia i to na nim Huawei powinno się skupić. Dodatkowe funkcjonalności mogą dojść z czasem, ale pusty i niestabilny ekosystem z miejsca jest skazany na porażkę. Mimo wszystko to na razie wróżenie z fusów.
Źródło: Android Authority, The Information