Wyłącznik kłamstw Facebooka

Transmisje na żywo nie dla wszystkich – Facebook chce czuć się bezpieczniej

2 minuty czytania
Komentarze

We wtorek, Facebook ogłosił, że zacznie ograniczać liczbę osób, które mogą nadawać wideo na żywo na platformie po ataku terrorystycznym w Nowej Zelandii sprzed kilku miesięcy. Zgodnie z wpisem na blogu, Facebook powiedział, że będzie to stosowanie tzw. polityki jednego uderzenia do Facebooka Live, która zakazuje użytkownikom, którzy naruszają standardy społecznościowe platformy, korzystania z usługi streamingu przez określony okres czasu.

Transmisje wideo na Facebooku nie dla osób nawołujących do nienawiści

zaplac przeTransmisje wideo na Facebookuz facebooka pay kryptowaluta

Dotyczy to treści zamieszczanych na całym portalu, a nie tylko przesyłanych strumieniowo na Facebooku Live. Jeśli użytkownik zamieściłby na swoim profilu szkodliwy link, taki jak treść, która prowadzi do strony internetowej terrorystów, zostałby również wykluczony z transmisji na żywo. Te nowe ograniczenia mają również zastosowanie do polityki Facebooka dotyczącej niebezpiecznych osób i organizacji, która została wprowadzona na początku tego miesiąca i doprowadziła do tego, że prawicowe osobowości, takie jak Paul Nehlen, Alex Jones i Milo Yiannopoulos, są zakazane zarówno na Facebooku, jak i Instagramie. Niestety, portal w tej kwestii nie jest konsekwentny i podobny los nie spotkał lewicowych ekstremistów.

Naszym celem jest zminimalizowanie ryzyka nadużyć na żywo przy jednoczesnym umożliwieniu ludziom korzystania z Live w pozytywny sposób każdego dnia.

Powiedział Guy Rosen, wiceprezes ds. uczciwości na Facebooku we wpisie na blogu.

Rosen powiedział także, że Facebook ma nadzieję rozszerzyć te ograniczenia na inne części platformy w przyszłości. Wkrótce ci sami użytkownicy, którzy naruszają standardy społecznościowe Facebooka, zostaną pozbawieni możliwości tworzenia reklam.

Zobacz też: Pierwszy Wiedźmin w edycji rozszerzonej do pobrania za darmo

Decyzja o nałożeniu ograniczeń na Facebooku Live nie wzięła się znikąd. Zapadła po tym, jak terrorysta wszedł do meczetów w Christchurch, Nowej Zelandii i na żywo przekazał atak na platformę. Po sesji zdjęciowej Facebook został ostro skrytykowany za to, że pozwala jednostce na przesyłanie strumieniowe. Oberwał także za to, że nie usuwa kopii wideo w wystarczająco szybkim tempie. Facebook ogłosił również, że będzie współpracował z większą liczbą naukowców i uniwersytetów w celu ulepszenia technologii analizy obrazu.

Bardzo cieszy mnie, że Facebook postanowił nareszcie walczyć z problemem nienawiści na własnej platformie. Z drugiej jednak strony to, że skupia się wyłącznie na elemencie niebezpiecznym powiązanym tylko z jedną opcją polityczną, zamiast skupić się na ogólnej eliminacji z platformy ekstremistów nawołujących do nienawiści, niezależnie od ich opcji politycznej bardzo mnie martwi. Mam nadzieję, że zajęcie się problemem nienawiści na portalu z czasem jednak obejmie wszystkie środowiska i poglądy.

Źródło: The Verge

Motyw