redmi note 7 w kosmosie

Redmi Note 7 podbija stratosferę i wraca bez szwanku

2 minuty czytania
Komentarze

Widzieliśmy wiele niezwykłych testów wytrzymałości Redmi Note 7. Ludzka kreatywność, jeśli chodzi o nowe sposoby celowego narażania smartfonów na uszkodzenia, jest wręcz niesamowita. Swoją cegiełkę dołożył także producent. Aby udowodnić najwyższą jakość konstrukcji, Redmi wysłał Redmi Note 7 w kosmos. Smartfon zrobił zdjęcia na wysokości 31.000 m n.p.m., zanim spadł na ziemię.

Redmi Note 7 w kosmosie

Wysyłanie urządzeń w kosmos za pomocą balonów nie jest niczym nowym. Wiele osób traktuje to jako hobby. Cały proces polega na tym, że pompuje się gigantyczny balon helem lub innym, lekkim gazem a do niego jest przytwierdzona skrzyneczka z masą czujników i nadajnikiem GPS. Dzięki temu możliwe jest obserwowanie całego procesu, zbieranie danych, a także odnalezienie urządzenia po tym, jak wyląduje na ziemi. W momencie, kiedy balon pęka na skutek uderzenia w kopułę okalającą płaski dysk Ziemi  rozerwania spowodowanego różnicą ciśnień cała aparatura spada z powrotem na Ziemię na spadochronie.

Zobacz też: Redmi ujawnia drobne, ale kluczowe szczegóły swojego flagowe modelu

Redmi Note 7 zrobił nawet zdjęcia, które później zostały opublikowane na Twitterze przez oficjalne konto chińskiego producenta.

Biorąc pod uwagę, że wiele osób na całym świecie traktuje to jako hobby, takie zdjęcia nie są czymś wyjątkowym. Co innego fakt, że urządzenie wytrzymało -58 stopni Celsjusza. To już zasługuje na wyrazy uznania. Ostatecznie, na wysokości 35,375 m n.p.m. i ciśnieniu atmosferycznym 1 KPa, balon pękł, odsyłając instalację z powrotem na Ziemię. Przez krótką sekundę możemy zobaczyć, że urządzenie ostatecznie się wyłączyło, jednak nie przed wykonaniem kilku zdjęć krzywizny naszej planety. Warto także zaznaczyć, że po ponownym uruchomieniu smartfon działał bez żadnych problemów.

Źródło: gsmarena

Motyw