Google szuka jak najwięcej opcji, żeby zwiększyć swoje zyski. Jedną z nich najprawdopodobniej będą linki zakupowe schowane w filmach YouTube, które odsyłają do sklepu giganta — Google Express. Firma przeprowadza test, w którym wyświetla rekomendowane produkty wraz z cenami na platformie do dzielenia się plikami wideo.
Linki na YouTube do Google Express
Niektóre reklamy testowe pojawiły się pod filmami Nike. Kliknięcie zabierze nas do Google Express, gdzie możemy dokonać zakupu. Coraz więcej sprzedawców detalicznych dołącza do tej usługi. Firma macierzysta Alphabet zgłosiła w tym tygodniu, że przychody z produktów fizycznych, takich jak Google Pixel spadają. Nic więc dziwnego, że gigant szuka nowych źródeł dochodów. Tym bardziej że ich dywersyfikacja jest bardzo rozsądnym podejściem umożliwiającym utrzymanie się firmy nawet w przypadku kryzysu jednej z gałęzi rynku.
Zobacz też: HTC z kolejnym, tajemniczym średniakiem – firma dużo projektuje, mało pokazuje
W 2018 roku Google Express wygenerowało około 1 miliarda przychodów. Jest to olbrzymia kwota, warto jednak pamiętać, że w tym samym czasie Amazon odnotował przychody na poziomie 141 miliardów w samej Ameryce Północnej. Google organizuje w tym miesiącu imprezę o nazwie Google Marketing Live, podczas której w przeszłości niejednokrotnie ujawniało swoje produkty reklamowe. W przyszłym tygodniu natomiast odbywa się Google I/O. Wkrótce więc możemy poznać oficjalną zapowiedź mówiącą o obecności linków na YouTube do Google Express. Serwis próbował w przeszłości podobnych inicjatyw sprzedażowych. W zeszłym roku to pozwoliło twórcom dodać linki do ich towarów poniżej ich filmów. Google musi jednak zachować ostrożność. Nie zapominajmy, że w 2017 roku unijne organy ds. ochrony konkurencji nałożyły na Google grzywnę w wysokości 2,7 mld USD za faworyzowanie jej produktów w wynikach wyszukiwania.
Źródło: Engadget