Sony kojarzy mi się przede wszystkim z Sony Ericssonem, czyli firmą, która produkowała wyjątkowe telefony komórkowe, każdy czymś się wyróżniał i przede wszystkim było o nich głośno. Dzisiaj już sami Japończycy nie wiodą tak dobrego życia, mimo że pomysłów na zaistnienie im nie brakuje. Wyświetlacze o proporcjach 21:9 są czymś wyjątkowym, ale jak pokazuje nasza recenzja Xperii 10 Plus, to za mało. Dlatego sprzedaż smartfonów Sony leci w dół, a wyniki za pierwszy kwartał tego roku stanowią niechlubny rekord.
Tak źle nie było przez ostatnią dekadę — sprzedaż smartfonów Sony na samym dnie
Zaledwie 1,1 miliona sprzedanych urządzeń to wynik, który konkurencja notuje za jeden, względnie niezbyt popularny model. Z racji, że rok podatkowy trwa od marca, do marca, to jest to też podsumowanie wyznaczonych sobie celów. Za okres od marca 2018 roku, do marca 2019 roku Sony planowało sprzedać 10 milionów smartfonów. Z czasem swój cel zmniejszyli do 9 milionów, później do 7 milionów, aż ostatecznie do 6,5 milionów i mamy sukces — ostatnia wartość została przekroczona. Jak sami możecie wyczytać z powyższego wykresu, w analogicznym okresie za 2014 rok podatkowy, Japończycy sprzedali 40 milionów Xperii. To pokazuje, że coś poszło nie tak i niewiele wskazuje na lepsze jutro.
Zobacz też: Wyobrażacie sobie nie płacić za telefony?
Jeśli już jesteśmy przy jutrze, to Sony wyznaczyło sobie kolejny cel na ten rok — sprzedać 5 milionów smartfonów do marca 2020 roku. Oczywiście to nie liczba sprzedanych urządzeń, a zysk z nich się liczy, ale jak się możecie domyślać, to z tym też nie jest najlepiej. Mówimy o niemalże 870 milionach dolarów strat. Te sprawiły, że dział mobilny Sony został przeniesiony, a to wiązało się z wieloma zwolnieniami. Mówi się też, że do 2021 roku nie będzie żadnego sensu, aby dalej utrzymywać oddział mobilny. W takim razie, jaką radę dacie Japończykom?
Źródło: Xperia Blog