Od kilku lat można odnieść wrażenie, że seria Galaxy Note stała się dla Samsunga mniej istotna pod względem wprowadzania rewolucji. Najczęściej otrzymujemy to, co poznaliśmy w ramach aktualnej serii Galaxy S z dodanym S-Penem i większym wyświetlaczem. W tym roku może być inaczej, ale rewolucją ma być mały Galaxy Note10. Oczywiście względnie mały. Jednak szykujmy się na rozmnożenie smartfonów z tej serii.
Mały Galaxy Note10 przepisem na sukces Samsunga?
Jeśli wierzyć plotkom, to pełnoprawny Galaxy Note10 ma oferować 6,7-calowy wyświetlacz. Samsung, idąc za ciosem i sukcesem Galaxy S10e, ma pracować nad małym Galaxy Note10 z 6,4-calowym ekranem. To dokładnie taki sam rozmiar, co w przypadku Galaxy Note9, ale nie zapominajmy o wycięciu na aparat w ekranie. Na obecnym etapie ciężko ocenić, czy to będzie jedna matryca lub dwie. Na deser dochodzi kolejny, znany nam już podział, czyli odmiany z 4G i 5G. Na razie nie wiemy, czy między nimi będą też tak duże różnice, co w przypadku Galaxy S10+ i Galaxy S10 5G.
Zobacz też: Który flagowy telefon ma najlepszy akumulator?
W takim razie mały Galaxy Note10 to Galaxy Note10e? Powoli możemy się przyzwyczajać do tej nazwy. Jednak pamiętajmy, że to nie pierwszy raz, gdy otrzymujemy kilka wersji Notesów. W końcu 6 lat temu rozróżnialiśmy Galaxy Note 3 i Galaxy Note 3 Neo, ale w tym wypadku ten drugi był ogólnie słabszy, a nie tylko mniejszy.
Źródło: SamMobile