Wyłącznik kłamstw Facebooka

Facebook przechowywał setki milionów haseł jako zwykły tekst

2 minuty czytania
Komentarze

Facebook ma już na koncie wiele skandali i afer. Dotychczas najgłośniejszą z nich była ta z Cambridge Analytica, kiedy to dane milionów użytkowników użytkowników Facebooka dostały się w niepowołane ręce i zostały wykorzystane do celów politycznych. Po drodze portal Marka Zuckerberga zaliczył jeszcze kilka mniejszych wpadek i skandali, jednak nie mają one startu do tego, o czym dowiedzieliśmy się dzisiaj. Ręce opadają.

Facebook przechowywał hasła jako zwykły tekst

Zwykły tekst lub też bardziej znany w środowisku programistów, plain text, to wyjątkowo niepopularna i bardzo niebezpieczna metoda przechowywania danych. Na większości (przynajmniej mam taką nadzieję) portali internetowych, na których się rejestrujemy, nasze hasła są hashowane, dzięki czemu nikt nie może ich podejrzeć. Jak donosi Krebs on Security, hasła setek milionów użytkowników Facebooka były przechowywane jako zwykły tekst (tak, jakby ktoś zapisał je w notatniku), przez co miało do nich dostęp ponad 20 tysięcy pracowników najpopularniejszego na świecie portalu społecznościowego.

Zobacz także: Google dostało kolejną karę od Unii Europejskiej

Krebs szacuje, że niedopatrzenie giganta dotknęło od 200 do 600 milionów osób. Facebook potwierdził na swoim blogu, że hasła rzeczywiście były przechowywane w taki sposób. Firma poinformowała także, że problem został już zlikwidowany, a wszyscy nim dotknięci zostaną poinformowani. Facebook jednocześnie podkreśla, że nie ma dowodów na to, że hasła wydostały się poza firmę, a także że pracownicy je wykorzystali. Pomimo że nie ma dowodów na nadużycia, to ponad 2000 pracowników „grzebało” w plikach z hasłami, jednak nie wiadomo w jakim celu. Naprawdę nie wiem jak to skomentować. Napiszę po prostu, że ręce opadają.

Źródło: The Verge

Motyw