Huawei obecnie ma dwa, istotne cele: Pierwszym jest zdetronizowanie Samsunga i zostanie najpopularniejszym producentem smartfonów. Drugim, wynikającym raczej z konieczności, a nie ambicji jest natomiast kompletne uniezależnienie się od Amerykanów. Dlatego też producent nie kupuje gotowych układów od Qualcomma, a produkuje własne. Owszem, jest jeszcze MediaTek, ale ich układy nigdy nie należały do najwydajniejszych, a użytkownicy smartfonów z układami tej firmy często się na nie skarżą.
Kirin 985 będzie wykonany w najnowszej technologii
Właśnie dlatego autorskie układy są dla Huaweia tak ważne. Ponadto daje to producentowi szansę na rozwinięcie skrzydeł. Huawei dzięki temu, że sam projektuje swoje układy, nie jest ograniczany w żaden sposób do nich. Dzięki temu, w przeciwieństwie do większości firm, zamiast dostosowywać smartfon do dostępnego SoC, Huawei może zaprojektować układ pod telefon, który planuje zrobić. Trzeba jednak pamiętać, że nie ma róży bez kolców. O ile własny układ jest bardzo wygodnym rozwiązaniem, tak zaprojektowanie i produkcja wymaga zaawansowanego zaplecza technologicznego. Dodatkowo wymagany jest także duży nakład finansowy.
Zobacz też: TSMC vs Samsung – Apple i Qualcomm na tym skorzystają?
Nic więc dziwnego, że Huawei korzysta z usług najlepszego, z najlepszych w tej branży, czyli TSMC. Dzięki współpracy z tym gigantem najnowszy Kirin 985 będzie pierwszym układem ARM stworzonym w najnowszym procesie litograficznym 7 nm+, o którym już wspominaliśmy jakiś czas temu. Proces ten od standardowego 7 nm różni się tym, że dzięki wykorzystaniu technologii Extreme Ultra Violet, który wykorzystuje światło do wytrawiania mikroskopijnych wzorów na płytce silikonowej i pozwala na budowę miliardów tranzystorów na jednym chipie przy znacznym ograniczeniu błędów produkcji. Dzięki temu najnowsze układy będą posiadały mniejszą liczbę wad. Dodatkowo będą też tańsze w produkcji, ponieważ spadnie ilość odpadów.
Źródło: wccftech