Disney to marka, która na dobre utrwaliła się w wielu społecznościach. Od groma filmów uważanych jest dzisiaj za kultowe i obowiązkowe dla wszystkich kinomaniaków. Jednak Disney to też ogromna korporacja, która pod sobą ma takie marki, jak Pixar, Marvel czy też Star Wars. Naturalnym wydawało się, że w dobie strumieniowego oglądania serialów i filmów, to również ten gigant zdecyduje się na stworzenie własnego serwisu — Disney+. Oczywiście będzie on konkurentem dla między innymi Netflixa.
Disney+, czyli konkurent Netflixa szykuje się do startu
Disney+ ma wystartować pod koniec bieżącego roku i zawierać w sobie całą bibliotekę filmów Disneya. To właśnie główna zaleta tej platformy, gdyż dotychczas dostępność poszczególnych tytułów była mocno ograniczona. Oczywiście wybrane mogliśmy obejrzeć między innymi na Netflixie, ale powoli zacznie to się zmieniać. Innymi słowy, Disney chce oferować swoje filmy i programy wyłącznie na swojej platformie. Mowa jest między innymi o 57 filmach fabularnych wyprodukowanych przez Walt Disney Animation Studios, ale proces nie ominie też Star Wars i Marvela. Z czasem też pojawią się nowe propozycje, które będą dedykowane wyłącznie Disney+. W tym wypadku prezes firmy wspomina o serialu dla fanów Star Wars — The Mandalorian.
Zobacz też: Samsung szykuje kolejne składane smartfony — czy będą lepsze od Galaxy Fold?
Disney jest pewny, że ich usługa odniesie duży sukces, co nikogo nie powinno dziwić. Czy będzie to sukces pokroju Netflixa, to wciąż zagadka, ale z pewnością stworzenie platformy Disney+ ze wszelkimi klasycznymi filmami marki, to świetny ruch. Miejmy nadzieję, że dostępność w Polsce nie będzie ograniczona.
Źródło: Phone Arena