Podsumowanie Mobile World Congress już znacie. Wiecie, że były to targi, które skupiły się głównie na składanych smartfonach i 5G. Te pierwsze odbiły się szerokim echem, nie tylko w świecie mobilnych technologii. Jakby nie patrzeć, jest to swego rodzaju rewolucja, którą możemy porównać do popularyzacji dotykowych wyświetlaczy. Dlatego wiele firm chciałoby ugryźć kawałek chleba, póki jeszcze można. Jedna firma zrobiła to wręcz doskonale — poznajcie Lego Fold.
Lego Fold to najlepszy pomysł na składanego smartfona i świetny ruch marketingowy
A stunning 5-inch cover display unfolds into an 11-inch pop-up story book. For endless creative play that never runs out of battery. pic.twitter.com/yodboV2aEK
— LEGO (@LEGO_Group) March 4, 2019
Powyższy tweet ewidentnie nawiązuje to promocyjnej grafiki Samsunga Galaxy Fold:
Co tu dużo mówić, Lego sprawiło, że o firmie teraz mówi się w wielu kręgach, które nawet nie pomyślałyby, aby ją opisywać. Również tyczy się to nas, chociaż wszelkie zestawy Lego Technics chętnie byśmy sprawdzili. Niemniej pomysłowość najpopularniejszego producenta opon jest o tyle istotna, że Lego Fold faktycznie istnieje. Z tym że nazywa się Lego Pop-Up Book i na stronie firmy możemy ją zamówić za niecałe 70 dolarów. Jak to działa? Oto jedna z możliwych kombinacji:
Zobacz też: Lineage OS 16 na bazie Androida Pie już jest!
Ok, 70 dolarów to zdecydowanie taniej, niż Samsung Galaxy Fold, który kosztuje niemalże 2000 dolarów. Za to w zamian dostajemy od groma zabawy i jak to słusznie Lego zauważyło, bez potrzeby ładowania akumulatora. Jak dla mnie, marketing firmy sprawdził się wręcz genialnie. Tak, tak, tylko trzeba uważać, żeby nie nadepnąć na niosące śmiercionośny ból klocki.
Źródło: The Verge